W każdym nienarodzonym dziecku rozpoznać „jednego z nas”

by

Słucham właśnie „Symfonii Życia” skomponowanej ku pamięci doktora Lejeune’a – to on właśnie odkrył etiologię zespołu Downa, a także – o czym mówi się zdecydowanie rzadziej – jako pierwszy opisał zespół wad wrodzonych spowodowany delecją krótkiego ramienia chromosomu 5, zwany zespołem Lejeune’a. Z pięcioczęściowym utworem mogliśmy zapoznać się podczas koncertu na koniec II Europejskiego Forum One of Us w Budapeszcie.

 

Wracam myślami zwłaszcza do drugiej części konferencji. Na sesję popołudniową składały się dwa panele. W pierwszym, zatytułowanym „Ekspansja Nowego Porządku”, goście z Hiszpanii, Portugalii, Holandii, Luksemburga, Włoch i Francji przybliżyli zebranym sytuację ruchu pro-life w ich krajach. Tomas Anunciação zwrócił uwagę na kulturę osamotnienia, indywidualizmu i samowystarczalności jako na główną przyczynę kłopotów współczesnego świata. Rozwiązaniem wszystkich naszych dylematów ma stać się postawienie na pierwszym miejscu wspólnoty – rodziny. Keees van der Staaij mówił o problemach kobiet w ciąży kryzysowej – kliniki w Holandii udzielają wsparcia jedynie osobom decydującym się na aborcję, matki decydujące się na wychowanie dziecka są zwykle pozostawione same sobie. Sylvie Mischel z Luksemburga apelowała do społeczności międzynarodowej, by więcej uwagi poświęcała sytuacji w mniejszych państwach. Marina Casini zauważyła, że musimy rozpoznać w dziecku nienarodzonym „jednego z nas”, co musi wiązać się z refleksją nad sytuacją osób niepełnosprawnych i wykluczonych oraz znaczeniem małżeństwa i rodziny. Antoine Pasquier z Francji przypomniał obecnym, że w kraju doktora Lejeune’a działa „policja myśli”, a za namawianie kobiet do rezygnacji z aborcji grozi proces sądowy.

 

W drugim z popołudniowych paneli, zatytułowanym „Communication and Life”, o języku w „Nowym Porządku Świata” rozmawiali dziennikarze z Węgier, Hiszpanii, Słowacji, Polski i Holandii. Orsolya Gyarmati ostrzegała przed przejmowaniem agresywnej postawy działaczy pro-choice. Tłumaczyła, że powinniśmy dobierać środki przekazu do odbiorców, a w szczególności przywiązywać większą wagę do edukacji najmłodszych. Alzbeta Hrusovska podzieliła się swoim świadectwem życia. Jej rodzice jako bardzo młodzi ludzie usłyszeli, że ich dziecko będzie „niezdolne do życia”. Diagnozę podtrzymywano aż do porodu – Alzbeta urodziła się szczęśliwie bez żadnych komplikacji czy wad wrodzonych. Tomasz Terlikowski z Polski postawił tezę, że współczesne media nie służą już przekazywaniu informacji, lecz zajmują się zarządzaniem emocjami. Czynią to poprzez odpowiedni dobór newsów z kraju i układanie je w „narracje”, przedstawianie spreparowanych faktów oraz stosowanie terminologii zmieniającej znaczenie, jakie odbiorca przypisuje jakiemuś zjawisku. Mówiąc o strategii, jaką powinien przyjąć ruch pro-life, Terlikowski zaproponował przyjęcie trzech zasad pracy dziennikarskiej świętego Maksymiliana Kolbego – zwrócenie się do Maryi, stworzenie własnych mediów oraz stosowanie „prolifizacji bezpośredniej” m.in. poprzez prowadzenie rozmów prywatnych na tematy bioetyczne i noszenie symboli ruchu pro-life.

 

To międzynarodowe spotkanie ruchu pro-life stanowi z pewnością źródło inspiracji dla wszystkich zainteresowanych bioetyką, kulturą i sytuacją społeczną we współczesnej Europie.

 

Katarzyna Waliczek

You may also like

Facebook