Nowa Funlandia i Labrador to najnowsze prowincje Kanady, które zaoferują kobietom bezpłatne tabletki aborcyjne z pieniędzy podatników – donosi portal Life Site News.
W ubiegłym tygodniu władze prowincji ogłosiły, że kobiety będą mogły od 1 września tego roku otrzymać bezpłatne pigułki aborcyjne. W Kanadzie środki powodujące śmierć nienarodzonego dziecka można legalnie otrzymać na receptę do 9 tygodnia ciąży.
„Osoby w tej prowincji mają prawo do aborcji, która jest legalną medyczną usługą” – oznajmił John Haggie, tamtejszy minister zdrowia. Dodał, że „uniwersalne pokrycie kosztów tej alternatywy dla aborcji chirurgicznych zapewni ludziom bezpieczny i nieograniczony dostęp do tej usługi zdrowotnej”.
W swojej decyzji o opłacaniu środków aborcyjnych w pieniędzy podatników prowincja podąża za Kolumbią Brytyjską, Nowym Brunszwikiem, Nową Szkocją, Albertą, Quebec i Ontario. Szacowane koszty to 350 dolarów za receptę.
Według Campaign Life Coalition każdego roku w Kanadzie przerywa się życie co najmniej 100 tysięcy nienarodzonych dzieci. Środki poronne stały się w tym kraju szeroko dostępne w 2017 roku.
W 2012 r. raport Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków wskazał, że 14 kobiet w samych Stanach Zjednoczonych zmarło z powodu zażycia mifepristonu (to składnik aborcyjnych tabletek), a 2207 kobiet odniosło zdrowotne szkody. Szacuje się, że aborcyjna tylko w USA pochłonęła życie około 2 mln dzieci przed narodzeniem od czasu jej wprowadzenia. Swoim życiem płacą nie tylko nienarodzone dzieci, ale także same kobiety. Planned Parenthood przyznaje, że przynajmniej jeden raz w ciągu dnia w wyniku zażycia środka aborcyjnego, jedna kobieta doznaje ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Źródło: www.lifenews.com
