W USA trwa coroczna akcja „40 dni dla życia”. Tym razem hasło przewodnie tej inicjatywy brzmi „Stawać się Dobrą Nowiną”. Jej celem jest zwrócenie uwagi na konieczność ochrony ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W ciągu 40 dni obrońcy życia – i nie tylko – prowadzą post oraz uczestniczą w intensywnej modlitwie.
Coroczna akcja modlitewna przynosi owoce w postaci informacji o zamykanych klinikach aborcyjnych oraz lekarzach rezygnujących z wykonywania tzw. aborcji.
– W USA dochodzi nawet do miliona aborcji – powiedział Jakub Bałtroszewicz, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. – Szczyt ilości aborcji był w latach 90. Od 2004 r., od kiedy istnieje ta inicjatywa, obserwujemy tendencję zniżkową. Każdego roku w USA dokonuje się coraz mniej aborcji. Teraz, od powołania nowego sędziego Sądu Najwyższego, sytuacja jest jeszcze ciekawsza, bo jest wielka szansa, że SN w końcu dokona przełomowej decyzji, która obali nieszczęsny wyrok Roe vs. Wade tak, że życie ludzkie w USA będzie znowu chronione – zaznaczył Jakub Bałtroszewicz.
Akcja „40 dni dla życia” rozpoczęła się w 2004 r. w USA. Od tego czasu przyjęła się także w innych krajach świata. W Polsce ma ona postać m.in. Światowej Krucjaty Modlitwy w intencji obrony życia. Została ona założona przez śp. dr inż. Antoniego Ziębę, działacza pro-life. Jak podkreślają obrońcy życia, dzięki tej krucjacie udało się ocalić ok. 15 tys. nienarodzonych dzieci na całym świecie.