W Kanadzie rozgorzała debata na temat sprzeciwu sumienia

by

Kanadyjski parlament przygotowuje projekt ustawy wprowadzający w życie postanowienie Sądu Najwyższego legalizujące wspomagane samobójstwo i eutanazję. W związku z mającymi wejść w życie zmianami niektórzy lekarze obawiają się, że będą zmuszani do wykonywania tych procedur bądź też, że będą musieli kierować pacjentów do innych lekarzy, którzy spełnią ich życzenia.

 

Lekarze wyrażają sprzeciw wobec narzucania im zasad postępowania niezgodnych z ich kodeksem etycznym. Apele o zachowanie prawa do sprzeciwu sumienia powodują obecnie duże emocje. Ale czy lekarze faktycznie posiadają prawo do odwołania się do swojego sumienia, do moralności, aby odmówić przeprowadzenia legalnych procedur?

 

Pojawiają się w tej sprawie różne głosy. Prof. Udo Schuklenk, współredaktor czasopisma Journal of Medical Ethics, oraz Ricardo Smalling, wykładowca Queen’s University w Ontario, twierdzą, że zmuszanie pacjentów, by kierowali wartościami sprzeciwiającymi się ich sumieniu, jest niedopuszczalne w świetle praw pacjenta. Z ich punktu widzenia sprzeciw sumienia, oparty na niedającym się udowodnić podłożu, jest samowolny i zmienny. „Dzisiaj może to być aborcja i wspomagane umieranie, a jutro może wykorzystywanie narzędzi spersonalizowanej medycyny czy czegoś zupełnie innego”.

 

W takim kierunku myślenia nie mowy o indywidualnym sumieniu jednostki – ostatecznie ważne jest to, co o legalności danego czynu orzeknie społeczeństwo. Jeżeli zmienia się prawo, wraz z nim musi się zmienić sumienie.

 

Debata na temat sprzeciwu sumienia w Kanadzie pozostaje otwarta, a obawy lekarzy o zachowanie prawa do sprzeciwu sumienia, wciąż nierozwiązane.

 

Źródło: www.bioedge.org

You may also like

Facebook