28-letnia Marshae Jones została oskarżona o zabójstwo swojego nienarodzonego jeszcze dziecka po tym, gdy została postrzelona w brzuch. Według policji to ona wywołała kłótnię, w której padły strzały. Sprawca, który strzelał, został oczyszczony z zarzutów.
Chodzi o wydarzenia z grudnia 2018 r. w Pleasent Grove w amerykańskim stanie Alabama. 28-letnia Marshae Jones razem z partnerem oraz 23-letnią Ebony Jemison pracowali w sklepie. Jones, która była wówczas w piątym miesiącu ciąży, była zazdrosna, gdy ojciec jej dziecka rozmawiał z innymi kobietami. Jego kontakty z Jemison miały rozzłościć Jones, która sprowokowała bójkę między kobietami.
Jemison miała przy sobie broń i chciała oddać strzał ostrzegawczy kierując broń w kierunku ziemi. Kula odbiła się rykoszetem i trafiła w brzuch ciężarnej. Dziecka nie udało się uratować.
– Śledztwo wykazało, że jedyną prawdziwą ofiarą było nienarodzone dziecko – powiedział Danny Reid z policji w Pleasant Grove. – Matka dziecka sprowokowała bójkę, której rezultatem była śmierć dziecka – dodał. Podkreślił, że jej obowiązkiem jako matki była ochrona dziecka oraz unikanie fizycznych starć.
Fakt, że to 28-latka może ponieść konsekwencje prawne, oburzył organizacje walczące o prawo kobiet do aborcji. Ebony Jemison uważa, że Jones nie powinna być oskarżana o nieumyślne spowodowanie śmierci, ponieważ nie zamierzała zabić dziecka, ale ewentualnie można ją ukarać za zaniedbanie. – Myślę, że niesprawiedliwe jest, by ona siedziała w więzieniu po tym, jak przeżyła stratę dziecka – stwierdziła Jemison.
