Znaczne zanieczyszczenie powietrza ma związek z podwyższonym o ponad 50 proc. ryzykiem wczesnych poronień – informuje „Nature Sustainability”.
„Wczesne (w pierwszym trymestrze ciąży) poronienia często przebiegają bezobjawowo (mogą być wykryte dzięki badaniom USG), a ich przyczyny są mało znane” – podaje portal www.naukawpolsce.pap.pl. Portal przytacza badania, w których udowodniono, że ekspozycja na zanieczyszczone powietrze może wpływać na rozwój płodu. Liqiang Zhang z Beijing Normal University (Chiny) oraz jego zespół postanowili zbadać wpływ smogu na wczesne poronienia. Pekin to jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast świata, a poronienia są tam częste.
Badanie objęło 255 668 ciężarnych kobiet żyjących i pracujących w Pekinie w latach 2009-2017. Naukowcy zebrali również dane dotyczące poziomu zanieczyszczenia powietrza pochodzące ze stacji monitorujących ulokowanych w pobliżu miejsc, gdzie kobiety mieszkały i pracowały. Brano pod uwagę zarówno pył zawieszony, jak i dwutlenek siarki, ozon i tlenek węgla.
17497 kobiet – około 6,8 proc. – doświadczyło poronienia w pierwszym trymestrze ciąży. Bardziej zagrożone wydawały się być kobiety w wieku powyżej 39 lat oraz pracujące fizycznie, na przykład na roli.
Okazało się, że kobiety narażone na wyższe poziomy zanieczyszczenia powietrza miały zwiększone ryzyko poronienia. Obecność w powietrzu 10 mikrogramów na metr sześcienny pochodzącego z elektrowni i spalin samochodowych dwutlenku siarki zwiększała ryzyko poronienia o 41 procent. Dalszy wzrost zanieczyszczenia powietrza podnosił ryzyko do 52– proc.
Również wcześniejsze badania kobiet w Stanach Zjednoczonych wykazały związek między narażeniem na zanieczyszczenie powietrza a ryzykiem poronienia. Z kolei badania belgijskie wskazują, że zanieczyszczenia zawarte w powietrzu (sadza) mogą przeniknąć przez łożysko. Gdy szkodliwe substancje dotrą do płodu, mogą uszkodzić DNA.