Były portale internetowe, gdzie pojawiały się ogłoszenia typu „sprzedam brzuszek”, „wynajmę brzuszek” za konkretną cenę. (…) Takie sytuacje miały miejsce i nas jako Ministerstwo Sprawiedliwości interesowało, jakie są konsekwencje prawne. Z dużym zaskoczeniem zauważyliśmy, iż jest potężna luka w Kodeksie karnym (…) Nie było regulacji dotyczącej na przykład matki biologicznej, która decyduje się na sprzedaż dziecka komuś – mówił Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości, w środowej audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
Dzisiaj w życie weszły przepisy zwalczające tak zwaną nielegalną adopcję. Obrona dzieci przed nielegalną adopcją to zasługa Ministerstwa Sprawiedliwości.
– Przede wszystkim chce powiedzieć, że to dzień takiej wielkiej satysfakcji dlatego, że dokładnie dzisiaj jest rocznica, kiedy podpisano Kartę Praw Dziecka, mija 30 lat od tego momentu. Polska przyjęła taką konwencję, gdzie realizowane są różne bardzo ważne cele, także ochrona życia dzieci jest zapisana w tej konwencji. Chcę powiedzieć, że jednocześnie jest to dzień wejścia w życie ustawy, która wreszcie reguluje w Kodeksie karnym sprawę nielegalnych adopcji, czyli mówiąc krótko sprzedaży dzieci na przykład za pośrednictwem internetu – mówił Michał Wójcik.
Jest to proceder, który miał miejsce niestety przez wiele lat – wskazał polityk.
– Sytuacja, w której były portale internetowe, gdzie pojawiały się ogłoszenia typu „sprzedam brzuszek”, „wynajmę brzuszek” za konkretną cenę, a to oznaczało, że ktoś jest gotowy do podjęcia transakcji dotyczącej dziecka, nawet jeszcze nienarodzonego. Niestety takie sytuacje miały miejsce i nas jako Ministerstwo Sprawiedliwości interesowało, jakie są konsekwencje prawne. Muszę powiedzieć, że z dużym zaskoczeniem zauważyliśmy, iż jest potężna luka w Kodeksie karnym, ponieważ jest przepis, który reguluje tak zwaną szeroką organizację całego tego procederu, czyli dotyczącą większej liczby osób i mającą charakter zorganizowanej przestępczości, natomiast nie było regulacji dotyczącej na przykład matki biologicznej, która decyduje się na sprzedaż dziecka komuś – zaznaczył wiceminister sprawiedliwości.
Dziecko staje się w istocie przedmiotem obrotu – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
– Niesłychane jest to, co mówię, ale takie sytuacje niestety miały miejsce i robi się to na zasadzie takiej, że na przykład pojawia się matka biologiczna przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego i informuje, że osoba, z którą przychodzi, jest ojcem biologicznym dziecka, mając świadomość tego, że nie jest to ojciec. Jeżeli ta osoba świadomie informuje o tym, że jest ojcem, to będzie popełniała przestępstwo. Do tej pory nie było to w ogóle regulowane –podsumował Michał Wójcik.