Zanim Zuly Sanguino uświadomiła sobie, że jej historia może pomoc innym ludziom, została zgwałcona i próbowała popełnić samobójstwo. Powstrzymała ją mama. Jej miłość i wsparcie.
Dziewczynka urodziła się w Kolumbii, gdzie rodzice niepełnosprawnego dziecka nie mogli liczyć na żadne wsparcie. Kiedy miała dwa lata, jej ojciec popełnił samobójstwo. Mama starała się, by Zuly była samodzielna. Uczyła ją, jak może się sama ubierać, myć zęby, a nawet ścielić łóżko, chwytając rzeczy zębami i pomagając sobie kikutami. Bawiła się ze swoim rodzeństwem i wydawała się wówczas szczęśliwa.
Jednak szkoła, zderzenie z rówieśnikami były dla niej najtrudniejszym okresem w życiu. Inni uczniowie z powodu jej wyglądu nazywali ją „obcym”, niektórzy nawet wykradali jej jedzenie. Nie miała żadnych przyjaciół i stopniowo coraz bardziej zamykała się w sobie.
W wieku piętnastu lat Zuly została zgwałcona. Nie chciała już dłużej żyć. Próbowała popełnić samobójstwo. W ostatniej chwili uratowała ją mama. Powtarzała, że pewnego dnia Zuly będzie inspiracją dla innych osób z niepełnosprawnościami.
I tak się stało. Zuly odnalazła siłę we wspólnocie lokalnego kościoła. Skończyła szkołę i zdecydowała się studiować sztukę. Dziś tworzy piękne obrazy i uczy innych, jak malować ustami.
-Przeżyłam mroczny czas, ale teraz jestem w dobrym miejscu, pomaganie innym dało mi poczucie sensu” – mówi.
https://www.instagram.com/p/CBV9mF2HcZ0/?utm_source=ig_web_copy_link