Na łamach dziennika „Le Figaro” znany pisarz stwierdza, że godność ludzka została zredukowana do „dobrego stanu zdrowia” a twórcy francuskiej ustawy legalizującej eutanazję o utrzymaniu starych ludzi myślą w kategoriach kosztów ekonomicznych.
Odnosząc się do debaty o ustawie legalizującej eutanazję, Michel Houellebecq podkreślił, że choć nikt nie chce cierpieć fizycznie, umierać, to trudno nie postawić znaku równości między eugeniką a eutanazją. „Ich zwolennicy, od «boskiego» Platona po nazistów, są dokładnie tacy sami” – pisze M. Houellebecq.
„Poważnie odeszliśmy od kantowskiej definicji godności” – stwierdza, wskazując, że godność ludzka została zredukowana do „dobrego stanu zdrowia” a twórcy ustawy o utrzymaniu starych ludzi myślą w kategoriach kosztów ekonomicznych.
Zwraca też uwagę na potępienie eutanazji przez wszystkie największe religie. „Katolicy będą się opierać najlepiej jak potrafią” – zauważa, dodając, że muzułmanie i żydzi „myślą dokładnie tak samo jak katolicy”, ale „media to ukrywają”. Dla „buddystów przerwanie agonii jest czynem kryminalnym” – podkreśla.
M. Houellebecq przewiduje jednak, że eutanazja stanie się w przyszłości powszechna a przedstawiciele religii będą zmuszeni do jej uzasadniania.
„Kiedy kraj – społeczeństwo, cywilizacja – legalizuje eutanazję, traci w moich oczach prawo do szacunku. Dlatego zniszczenie ich staje się nie tylko uzasadnione, ale i pożądane; aby coś innego – inny kraj, inne społeczeństwo, inna cywilizacja – miały szansę powstać” – podsumowuje M. Houellebecq w „Le Figaro”.