8 maja, w rocznicę urodzin założyciela Czerwonego Krzyża Henriego Dunanta, obchodzony jest Światowy Dzień Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. To dzień, w którym cały świat zwraca uwagę na odwagę i poświęcenie wszystkich wolontariuszy i pracowników tej międzynarodowej federacji, którzy obecnie ofiarnie pomagają w walce z koronawirusem.
Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc to globalna i niezależna sieć ponad 14 milionów wolontariuszy oraz 450 tysięcy pracowników. Są oni obecni w ponad 192 krajach. W czasie pandemii koronawirusa pomagają seniorom, osobom samotnym, przebywającym w kwarantannie czy izolacji ze względu na swój stan zdrowia. Robią dla nich zakupy, realizują recepty, pomagają załatwić różne codzienne sprawy, jak choćby zapłacenie rachunków. Często są jedynymi osobami, z którymi ich podopieczni mają kontakt i to z nimi dzielą się swoimi troskami oraz radościami.
Pomimo różnych trudności, jakie organizacje Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca napotykają na swojej drodze, nadal rozwijają się i zrzeszają coraz większą liczbę osób chcących nieść pomoc. „Walka z pandemią Covid-19 stała się dla nas katalizatorem zaangażowania, zgłasza się wiele osób, które chcą pomagać, zarówno lokalnie, jak i na arenie międzynarodowej. Od rozpoczęcia kryzysu nasi wolontariusze dotarli z pomocą do ponad 650 milionów ludzi na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu rzecznik organizacji Tommaso Della Longa.