W głosowaniu nad dokumentami w sprawie tzw. zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego w Unii Europejskiej Parlament Europejski zdecydował się zagłosować nad proaborcyjnym raportem Chorwata Maticia. Jednocześnie unijny organ odrzucił alternatywny projekt rezolucji złożony w imieniu największej frakcji w PE – Europejskiej Partii Ludowej.
Publicznie podkreślano dziś w Parlamencie Europejskim w Brukseli, że choć raport Europejskiej Partii Ludowej nie był idealny, to jednak dla bardzo wielu europosłów najważniejsze było – jak mówili – utrącić lewacki raport Maticia i przyjąć rezolucję EPP. Nie udało się. 373 europosłów zagłosowało przeciwko rezolucji Europejskiej Partii Ludowej.
Europosłowie w większości (konkretnie 391 osób) nie poparli też wniosku Europejskich Konserwatystów i Reformatorów na mocy art. 197 regulaminu Parlamentu Europejskiego, wzywającego do uznania sprawozdania Maticia w sprawie „Zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz prawa w UE w kontekście zdrowia kobiet” za niedopuszczalne. EKR-owska rezolucja również przepadła.
Tym samym raport Matića poddano dziś o 14.30 w Parlamencie Europejskim pod głosowanie. Ostateczny wynik (czy raport przeszedł i w jakim kształcie) poznamy dziś po 18.15. Już wiadomo, że ponad 400 europosłów poparło pkt. 33 raportu mówiący o tym, że Parlament Europejski potwierdza, iż „aborcja musi zawsze być dobrowolną decyzją opartą na życzeniu danej osoby, podjętą z własnej woli, zgodnie ze standardami medycznymi oraz dostępnością, łatwością dostępu, przystępnością cenową i bezpieczeństwem bazującymi na wytycznych WHO. W punkcie wzywa się państwa członkowskie do zapewnienia powszechnego dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji oraz poszanowania prawa do wolności, prywatności i najlepszej dostępnej opieki zdrowotnej”.
Te zapisy są częścią całości dokumentu poddanego pod głosowanie, na którego wynik czekamy.