Prezydent Andrzej Duda powiedział że śmierć kobiety, która zmarła w pszczyńskim szpitalu wymaga dogłębnego wyjaśnienia. Wskazał, że dyskusja publiczna opiera się na ułamkach faktów, które są podawane przez media.
Tymczasem – jak dodał prezydent – w Polsce są odpowiednie organy, jak prokuratura, eksperci, którzy powinni w tej sprawie przeprowadzić odpowiednie czynności procesowe i ustalić, jak wyglądał przebieg zdarzenia.
Andrzej Duda zaznaczył też, że w polskim systemie prawnym jest dzisiaj przesłanka, która pozwalała na dokonanie tzw. legalnej aborcji w tej sytuacji.
– Jest przepis, który jednoznacznie stanowi, że jeżeli istnieje zagrożenie dla życia kobiety, to aborcja jest możliwa i prawnie dopuszczalna. Tymczasem lekarze w szpitalu nie przeprowadzili aborcji. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się stało i dlaczego nie uratowano życia kobiety. Jako człowiek wierzący, dla którego życie jest wartością absolutnie nadrzędną, najważniejszą, mogę tylko wyrazić ubolewanie, że w tej dyskusji mówi się tylko o tej bolesnej kwestii, jaką była śmierć matki tego dziecka, ale niestety nie wspomina się o tym, że zmarło także dziecko. Dziecko, które także jest człowiekiem. Dziecko, które także jest istotą żywą. Przecież to dziecko także zmarło. O tym, że zmarły dwie osoby, a nie tylko jedna, nikt nie mówi. Proszę o tym pamiętać, że to było dwoje żyjących ludzi – zwrócił uwagę prezydent.
Na początku listopada media opisały historię 30-latki, która trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Wcześniej zmarło jej nienarodzone dziecko z wadami rozwojowymi.
Środowiska proaborcyjne próbują powiązać śmierć kobiety z ubiegłorocznym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego znoszącym tzw. przesłankę eugeniczną.