Zarząd Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia poparł petycję Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” skierowaną do minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej ws. pozostawienia w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny.
Stowarzyszenie Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” zareagowało na ogłoszenie 12 kwietnia 2024 roku na wspólnej konferencji prasowej ministrów edukacji, zdrowia oraz sportu i turystyki inauguracji prac nad nowym przedmiotem szkolnym pod nazwą „edukacja zdrowotna”, którego istotnym elementem ma być edukacja seksualna. Działając w interesie rodziców dzieci w wieku szkolnym stowarzyszenie zwróciło się do minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej o „pozostawienie w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny”; „niewprowadzanie do szkół nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, obejmującego edukację seksualną osadzoną w kontekście zdrowia”; „poszanowanie konstytucyjnej zasady pierwszeństwa wychowawczego rodziców, poprzez pozostawienie dobrowolnymi tych zajęć w szkołach, które obejmują tematykę wychowania w dziedzinie życia seksualnego (edukacji seksualnej)”.
W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że Centrum Badania Opinii Społecznej od wielu lat publikuje raporty dotyczące polskiej młodzieży, która miłość, rodzinę i dzieci stale umieszcza na szczycie preferowanych wartości, a zajęcia edukacyjne wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ) wychodzą naprzeciw tym potrzebom i oczekiwaniom. „Celem WDŻ jest kształtowanie postaw prorodzinnych, prozdrowotnych i prospołecznych oraz prowadzenie dzieci i młodzieży w kierunku integracji psychoseksualnej i akceptacji własnej płci, które gwarantują harmonijny rozwój uczniów” – napisano w petycji zaznaczając, że program WDŻ ma również charakter profilaktyczny, mobilizujący uczniów do samowychowania oraz wzmacniania czynników chroniących przed zachowaniami ryzykownymi. Przyczynia się także do „zmniejszenia skali negatywnych zjawisk społecznych (m.in. mniej ciąż u nastolatek w Polsce, późniejsza inicjacja seksualna, mniej aborcji u nastolatek, mniejsza skala zainfekowania chorobami przenoszonymi drogą płciową), zwłaszcza w porównaniu do krajów, w których obowiązuje model tzw. wszechstronnej edukacji seksualnej, przejawiającej permisywizm oraz osłabiającej zdolność młodzieży do zakładania i budowania trwałych, stabilnych małżeństw i rodzin”.
W uzasadnieniu zauważono również, że edukacja seksualna umiejscowiona jedynie w kontekście zdrowia ma „charakter antyrodzinny, ponieważ miłość, małżeństwo i rodzina nie mają w tego typu edukacji istotnej wartości”. Stwierdzono, że istotą proponowanych zmian jest nie tyle poszerzenie wiedzy uczniów w dziedzinie profilaktyki zdrowotnej – bo ta jest obecna na lekcjach przyrody, biologii, chemii, wychowania fizycznego, edukacji dla bezpieczeństwa i wychowania do życia w rodzinie – co wprowadzenie do polskich szkół obligatoryjnej edukacji seksualnej.
„Wprowadzanie nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna” będzie w polskich szkołach źródłem chaosu organizacyjnego: zmiana podstaw programowych wielu przedmiotów, na których poruszana jest tematyka zdrowia, zmiana podręczników, a także brak kompetentnej kadry nauczycielskiej do realizacji nowego, z założenia, interdyscyplinarnego przedmiotu” – wskazano dodając, że proponowana zmiana może otworzyć szkołę na lobbing producentów artykułów zdrowotnych i farmaceutycznych.
„Wszelkie zajęcia związane z edukacją seksualną należy pozostawić dobrowolnymi – nie należy wprowadzać przymusu uczestnictwa. W przypadku uczniów nieletnich zajęcia powinny odbywać się wyłącznie za pełną wiedzą i zgodą rodziców. Rodzice mają prawo wychowywać dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami, w tym moralnymi i religijnymi, szczególnie w sferze tak wrażliwej, jak płciowość i seksualność” – podkreślono wskazując na gwarancje w tym zakresie w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zaznaczono, że zasada pierwszeństwa wychowawczego rodziców była do tej pory respektowana przez organy władzy publicznej, czego wyrazem jest m.in. możliwość podjęcia przez rodziców decyzji o nieposyłaniu nieletnich dzieci na zajęcia wychowania do życia w rodzinie.