W Norwegii obowiązuje prawo zgodnie z którym dzieci od 6. roku życia mogą w dokumentach zmienić płeć. Zgodnie z niedawno wprowadzonymi przepisami nie potrzeba badań do zmiany płci, a sama procedura polega na wypełnieniu internetowego wniosku.
O sprawie poinformował portal „wPolityce.pl”, który opisał sprawę 10 letniej Anny, która w swoim starym paszporcie zapisane imię Adrian.
Co więcej, nie istnieją żadne ograniczenia w tej procedurze. Oznacza to, że płeć można zmienić kilkukrotnie. Do szesnastego roku wymaga to jeszcze zgodny rodziców. Później dzieci mogą decydować o tym same.
„To zdumiewająca sytuacja, zaprzeczająca normalności a przede wszystkim biologii i wiedzy medycznej”, mówi Hanna Wujkowska, bioetyk. „Dziecko sześcioletnie, które może zmienić płeć za zgodą rodziców nie zmienia płci zgodnie ze swoim rozeznaniem, tylko z tego powodu, że rodzice chcą to zrobić. Jest to typowa manipulacja człowiekiem, człowiek jest tutaj używany instrumentalnie, przedmiotowo. Jedna i druga propozycja dotycząca małych dzieci i nastolatków jest przeciwko człowiekowi, przeciwko młodym ludziom Jest czymś, co wykracza poza ludzkie prawa i sądzę, że tego typu ustawodawstwo nie może się utrzymać i jednak ludzie sięgną po rozum do głowy – ustawodawcy, rodzice i młodzież. Trzeba w każdym miejscu na ten temat głośno mówić, domagać się normalności”, podkreśla Hanna Wujowska.
Z możliwości zmiany płci w dokumentach skorzystało już dziewięcioro dzieci. Wszystkie wnioski rozpatrzono – pozytywnie.
Źródło: www.radiomaryja.pl
