Czasopismo „Stem Cell Reports” opublikowało artykuł wskazujący na to, że naukowcy są bliscy znalezienia lekarstwa przeciw głuchocie uwarunkowanej genetycznie dzięki wykorzystaniu komórek macierzystych. Profesor Kazusaku Kamiya, specjalista w dziedzinie chorób uszu kierujący badaniami, wyjaśnia, że jego zespołowi udało się już wyprodukować komórki ślimaka (komórki te znajdują się w uchu wewnętrznym i są niezbędne do przekazywania dźwięku z ucha do mózgu), zaś „kolejnym etapem będzie znalezienie sposobu wprowadzenia ich do ucha pacjenta”. Jego zdaniem „terapia może stać się dostępna w ciągu najbliższych 5 lub 10 lat”.
Badania, które były prowadzone w laboratorium Uniwersytetu Juntendo w Tokio, miały na celu korektę genu GJB2 odpowiedzialnego za niedosłuch lub głuchotę dotykającą jedno na 1000 dzieci. W niektórych częściach świata mutacja tego genu dotyczy połowy przypadków głuchoty pochodzenia genetycznego. Profesor Kamiya i jego zespół doprowadzili do powstania i wzrostu komórek ludzkiego ślimaka w oparciu o komórki macierzyste wolne od tej mutacji, by zastąpić wadliwe komórki pacjenta.
Aktualnie pacjenci cierpiący na głuchotę uwarunkowaną genetycznie są najczęściej leczeni za pomocą implantów, które pomagają w przekazywaniu dźwięku do nerwów słuchowych. Wykorzystanie komórek macierzystych dawałoby im natomiast szansę na uzyskanie normalnego słuchu.
W swoich badaniach prof. Kazusaku Kamiya stosuje zarówno embrionalne komórki macierzyste, których pozyskiwanie wiąże się z niszczeniem ludzkich embrionów, a więc jest etycznie niegodziwe, jak również indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste, których wykorzystywanie nie budzi kontrowersji moralnych.
Źródło: www.genethique.org