Szwedzki Sąd Apelacyjny orzekł w środę przeciwko położnej, która pod groźbą utraty pracy została zmuszona do wykonywania aborcji. Ellinor Grimmark ze względu na swoje przekonania pro-life została wpisana na „czarną listę” pracowników medycznych.
Ellinor Grimmark w wieku 40 lat zrezygnowała z wykonywanego przez nią zawodu dostawcy jedzenia, aby jako położna pomagać kobietom i ich dzieciom w czasie porodów. Kończąc studia, otrzymała od lokalnych władz stypendium. Po tym jednak jak dyrektor szpitala, w którym wówczas pracowała, dowiedział się o jej poglądach pro-life, postanowił odciąć przyznawane jej stypendium oraz – jak powiedziała kobieta w wywiadzie dla Wall Street Journal – poinformował, że „odtąd nie jest już mile widziana w szpitalu”.
Pani Grimmark skierowała sprawę najpierw do szwedzkiego rzecznika ds. równości, potem do lokalnego sądu, a następnie do sądu pracy. Ostatni sąd orzekł, że władze regionu Jönköping mają prawo wymagać od położnych zatrudnionych w publicznych placówkach, by wywiązywały się ze wszystkich swoich obowiązków – w tym z udziału w aborcjach.
Ellinor Grimmark rozważa teraz odwołanie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Decyzja ETPC w tej sprawie z pewnością miałaby wpływ na podobne sytuacje dotyczące klauzuli sumienia na całym kontynencie.
Robert Clarke, dyrektor europejskiego rzecznictwa dla Alliance Defending Freedom International, który bronił Ellinor Grimmark, uważa, że szwedzki Sąd Apelacyjny Pracy pomylił się w tej sprawie. „Sąd zawiódł w ochronie podstawowego prawa Ellinor Grimmark do wolności sumienia – pomimo wyraźnych prawnych zapisów gwarantujących ją, istniejących w ustawodawstwie międzynarodowym” – powiedział Clarke w oświadczeniu. Clarke podkreślił, że ochrona moralnych przekonań jest sprawą konieczną.
Według niego to właśnie w pierwszej kolejności pragnienie ochrony życia jest bardzo często tym, co motywuje osoby do podjęcia zawodu lekarza, pielęgniarki czy położnej. Zamiast zmuszać takie osoby do porzucania swojego zawodu, państwo powinno ochraniać i zabezpieczać moralne przekonania swoich pracowników.
Ellinor Grimmark szukała potem pracy w innych placówkach medycznych, jednak za każdym razem spotykała się z odmową zatrudnienia. Znalazła pracę w sąsiadującej Norwegii, gdzie wraz z rodziną przeprowadziła się, aby uniknąć codziennych 4-godzinnych dojazdów. Pani Grimmark pomogła tam do tej pory przyjść na świat około 200 niemowlętom.
Źródło: m.washingtontimes.com oraz www.rp.pl