Kryzys gospodarczy w Grecji doprowadził do tego, że coraz więcej kobiet decyduje się na sprzedaż swoich komórek jajowych lub macierzyństwo zastępcze. Wiele laboratoriów zmuszonych jest eksportować jajeczka do innych krajów europejskich, aby się nie zmarnowały. „Rynek reprodukcyjny” w tym kraju podtrzymują zarówno greckie, jak i zagraniczne pary. 10–20% procedur in vitro przeprowadza się z wykorzystaniem komórek jajowych pochodzących z banków gamet. Prawo w tej kwestii jest nieprecyzyjne.
Dawstwo komórek staje się prawdziwym komercyjnym interesem. Oficjalnie, dawczynie działają altruistycznie, jednak w rzeczywistości większość z nich do decyzji o oddaniu jajeczek popychają kwestie finansowe. W 2012 roku 40% dawczyń uznało, iż oddało swoje komórki jajowe z przyczyn finansowych (w Rosji było to aż 47% kobiet). 17% dawczyń jajeczek w Grecji jest bezrobotnych (w porównaniu z 24% w Hiszpanii i 22% na Ukrainie). Motywację finansową tych osób można również wytłumaczyć, że jedna na trzy kobiety w Grecji (i jedna na dwie w Hiszpanii i Portugalii) nie ma męża ani rodziny.
Statystyki pokazują, że z reguły greckie czy zagraniczne dawczynie komórek jajowych są osobami wykształconymi w średniej wieku 25 lat. Za donację otrzymują jednorazowo kwotę 1,200 euro, która ma zrekompensować m.in. przerwę w pracy, transport i wszelkie koszty związane z procedurą. Czasem ta kwota wzrasta do 1,600 euro. Każda kobieta może oddać swoje jajeczka maksymalnie dziesięć razy, nie częściej niż dwa razy w roku. Niektóre kobiety przechodzą z jednych jednostek do drugich, aby otrzymać jak największe rekompensaty, przyczyniając się tym samym do rozwoju nielegalnego handlu jajeczkami.
Źródło: www.genethique.org