75-letni Holender, który „pomógł” swojej 99-letniej matce umrzeć po tym, jak lekarze odmówili jej eutanazji, powinien otrzymać trzy miesięczny wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu – oznajmił prokurator.
Sprawa toczy się w sądach i piszą o niej media od kilku lat. Kobieta zmarła w 2008 roku, a jej syn, Albert Heringa, został uznany winnym w 2013 roku. Jednak nie został ukarany. Po odwołaniu w 2015 roku Holenderski Sąd Najwyższy wezwał do ponownego rozpatrzenia sprawy.
Prokurator oświadczył w sądzie, że „wspomagane samobójstwo bez ukarania może być przeprowadzone jedynie przez lekarzy. Podejrzany nie jest lekarzem i nie może w związku z tym domagać się wyłączenia ze ścigania na podstawie ustawodawstwa dotyczącego eutanazji”.
Heringa sfilmował ostatnie chwile swojej matki, kiedy przyjmowała śmiertelną dawkę leków. Materiał filmowy został później wykorzystany w dokumencie dokumentalnym z 2010 roku „De laatste wens van Moek” („Ostatnie życzenie mamy”).
Źródło: www.bioedge.org