Wirginia to kolejny po Nowym Jorku stan w USA, w którym dyskutuje się nad aborcją do końca ciąży, a gubernatorowi zarzuca się nawet, że postuluje dzieciobójstwo po tym, gdy dziecko przeżyje aborcję.
Kilkanaście dni temu w stanie Nowy Jork zliberalizowano prawo tak, że pozwala ono przerwać życie dziecka właściwie do ostatniego momentu ciąży. Analogiczne przepisy w stanie Wirginia promuje przedstawicielka Demokratów Kathy Tran.
Nowy projekt miałby zliberalizować aktualnie obowiązujące ograniczenia w końcowym etapie ciąży, m.in. konieczność opinii trzech lekarzy przed przystąpieniem do aborcji – po ewentualnych zmianach wystarczy decyzja jednego lekarza.
Gdyby wprowadzono nowe przepisy w stanie Wirginia, aborcja byłaby możliwa właściwie do samego porodu w przypadkach, gdy ciąża „może spowodować śmierć kobiety lub narazić ją na upośledzenie zdrowia psychicznego lub fizycznego”. Potwierdziła to sama Kathy Tran dopytywana o to przez republikanina Todda Gilberta. Kobieta w trakcie porodu mogłaby stwierdzić, że to zagraża jej „zdrowiu psychicznemu” i domagać się od lekarza aborcji.
Postulaty liberalizujące prawo aborcyjne w Wirginii popiera demokratyczny gubernator stanu. W czasie wywiadu radiowego przedstawiono mu hipotetyczną sytuację, w której zdeformowane dziecko przeżywa aborcję. Ralph Northam, który jest neurologiem dziecięcym powiedział, że decyzje w takiej sytuacji powinni podejmować lekarze i rodzice dziecka.
„Legalizację dzieciobójstwa” zarzucili gubernatorowi republikańscy senatorowie Marco Rubio i Ben Sasse.
I never thought I would see the day America had government officials who openly support legal infanticide. https://t.co/VzM4FPO7QT
— Marco Rubio (@marcorubio) January 30, 2019