Odpowiedzią na cierpienia ludzi chorych psychicznie nie będących w stanie terminalnym musi być bliskość i zapewnienie im opieki paliatywnej, a nie porzucenie. Piszą o tym biskupi Belgii, wyrażając zdecydowany sprzeciw wobec każdej formy eutanazji, która w tym kraju jest legalna także dla ludzi cierpiących na zaburzenia psychiczne. To oficjalne stanowisko episkopatu było oczekiwane od ponad trzech tygodni, po tym jak Bracia Miłosierdzia wydali zgodę na przeprowadzanie w swych placówkach eutanazji.
Zgromadzenie prowadzi w Belgi 5 szpitali psychiatrycznych, z których korzysta 5 tys. pacjentów. Za niedopuszczalną i sprzeczną z charyzmatem zgromadzenia uznał decyzję swych współbraci przełożony generalny zakonu. Pod koniec kwietnia zaapelował też do episkopatu o zajęcie jasnego stanowiska, przypominając, że należy to do jego obowiązków. Jest to tym ważniejsze, że niektórzy biskupi próbowali usprawiedliwiać decyzję Braci Miłosierdzia. Po długim oczekiwaniu belgijski episkopat stwierdził, że „zdaje sobie sprawę, jak trudne i delikatne zadanie spoczywa na osobach opiekujących się chorymi psychicznie nie będącymi w stanie terminalnym”, jednak „nawet mając świadomość ogromnego cierpienia psychicznego i tego, że dana osoba może przeżywać dramat i nie widzieć perspektyw, potwierdzamy swój zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich form eutanazji” – napisali belgijscy biskupi.
W swym oświadczeniu episkopat podkreśla, że nie tylko chrześcijanie, ale całe społeczeństwo musi skonfrontować się z pytaniami o to, co naprawdę czyni nas ludźmi i na czym polega prawdziwy postęp i gdzie leżą granice, których nikomu nie wolno przekraczać, bo jeśli to zrobimy podważymy fundamenty naszego społeczeństwa. Zachęca jednocześnie, by dialog dotyczący końca życia prowadzony był z wielką ostrożnością.
Eutanazja w Belgii została zalegalizowana w 2002 roku. W ciągu minionych czterech lat liczba przypadków eutanazji wzrosła tam o 41 proc. Od trzech lat legalna jest tam także „aktywna pomoc w samobójczej śmierci” nieletniego.
Źródło: pl.radiovaticana.va