425 nienarodzonych dzieci w ubiegłym roku straciło życie zgodnie z polskim prawem. Trzykrotnie więcej niż w 2022 roku. To efekt nadużywania przesłanki dopuszczającej tzw. aborcję ze względu na zdrowie i życie kobiety. Równocześnie rząd Donalda Tuska zapowiada zawieszenie karania tych, którzy pomagają zabijać nienarodzone dzieci.
12 lipca w polskim Sejmie wygrało życie. Posłowie odrzucili projekt ustawy znoszący kary za pomoc kobiecie w dokonaniu tzw. aborcji oraz za namawianie jej do zabójstwa dziecka. Lewica nie składa broni. W zeszłym tygodniu złożyła taki sam projekt licząc na poparcie całej koalicji rządzącej.
– Nie poddajemy się i się nie poddamy. Kobiety walczą a my razem z nimi – podkreśliła Anna Maria Żukowska z Lewicy.
Projekt w obecnej konfiguracji parlamentarnej nie ma jednak najmniejszych szans na poparcie. Dlatego premier Donald Tusk, aby zaspokoić oczekiwania środowisk proaborcyjnych, zaproponował alternatywne rozwiązanie, które ma omijać polskie prawo chroniące życie nienarodzonych.
– Szukamy od czasu tego nieszczęsnego głosowania pewnych praktycznych sposobów, które nie wymagają zmiany ustawy – wskazał premier Donald Tusk.
Prokuratorzy w całej Polsce otrzymali wytyczne Prokuratury Krajowej, jak mają postępować w sprawach dotyczących pomocnictwa w zabiciu nienarodzonych dzieci. Głównym celem jest odejście od karania za to przestępstwo. To otwarcie furtki do tzw. aborcji na życzenie – skomentowała prawnik i psycholog, Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
– Te zapowiedzi są kolejnym dowodem na to, że rządząca koalicja próbuje gwałcić obowiązujące prawo. Za nic mają regulacje kodeksowe, które zostały przyjęte z poszanowaniem norm konstytucyjnych, z poszanowaniem zasad prawidłowej legislacji – zwróciła uwagę Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
– Wytycznymi narusza się konstytucje prawo do sprzeciwu sumienia, co w cywilizowanym państwie jest absolutnie niedopuszczalne – zaznaczył poseł Marcin Romanowski.
W Polsce coraz więcej dzieci traci życie przed urodzeniem. W 2023 roku dokonano aż 425 tzw. aborcji dopuszczanych przez prawo. To o 264 przypadki więcej niż rok wcześniej. Niemal wszystkie są związane z przesłanką dotyczącą zagrożenia życia lub zdrowia kobiety. To efekt nadużywania przez lekarzy psychiatrów zaświadczeń stwierdzających, że ciąża zagraża zdrowiu psychicznemu matki. Tzw. aborcja nie jest metodą leczenia – podkreślił redaktor „Naszego Dziennika”, Sławomir Jagodziński.
– W psychiatrii są takie metody leczenia jak psychoterapia, socjoterapia, farmakoterapia, a aborcja nie jest żadnym środkiem leczenia, więc ta przesłanka jest nadużywana i wykorzystywana. Niestety zbiera żniwo w postaci śmierci dzieci – podkreślił red. Sławomir Jagodziński.
Dopuścił do tego rząd Prawa i Sprawiedliwości – przypomniał obrońca życia, Marek Wilczewski.
– Zespół powołany przez ministra Adama Niedzielskiego jeszcze w czerwcu 2023 roku co najmniej sprzyjał omijaniu prawa przez przesłankę psychiatryczną. To spowodowało drastyczny wzrost liczby dzieci, które są mordowane – mówił Marek Wilczewski.
Podobne scenariusze zostały zrealizowane w wielu krajach Zachodu.
– W Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, kiedy obowiązywał zakaz aborcji na życzenie, wykorzystywano dokładnie ten sam sposób, czyli psychiatrzy aborcyjni wystawiali zaświadczenie o zagrożeniu zdrowia psychicznego – wskazała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Dlatego obrona życia nienarodzonych wymaga zaangażowania wszystkich ludzi dobrej woli.
– Ważna jest presja społeczna na naszych posłów, parlamentarzystów, która nie pozwoli środowiskom lewicowym stwierdzić, że jako naród jesteśmy zwolennikami aborcji – zaznaczył działacz pro-life, Marek Wilczewski.
Wciąż większość Polaków opowiada się za pełną ochroną życia człowieka.