Od momentu zalegalizowania w Kanadzie prawa do eutanazji mija prawie rok. W tym okresie liczba osób, które zostały poddane eutanazji lub samobójstwu wspomaganemu wyniosła 262. To prawie 3 razy więcej osób niż stanowiły prognozy.
Niemniej jednak, nakaz skrupulatnego przestrzegania kryteriów przyznawania zgody na eutanazję powstrzymał ten proceder w 87 przypadkach: 36 osób nie spełniało kryteriów prawnych, 24 osoby zmieniły zdanie, 21 osób zmarło naturalnie, jedna osoba przesunęła termin wykonania eutanazji, a 5 wniosków jest ciągle rozpatrywanych.
Interesująco przedstawia się porównanie liczby samobójstw wspomaganych czy eutanazji w głównych miastach. W Quebec w wyniku procedur eutanatycznych zmarło 45 osób. W Montrealu liczba ta wyniosła 54. Różnice ilościowe wynikają głównie z mentalności danego społeczeństwa. Podczas gdy mieszkańcy Quebec to głównie frankojęzyczni katolicy, Montreal zamieszkiwany jest przez mniej homogeniczną społeczność, co może mieć wpływ na stosunek do prawa do eutanazji.
Gaetan Barrette, minister zdrowia, zapewnia, że system działa bez zastrzeżeń. Dogłębna analiza sytuacji wskazuje jednak na nierzetelne potraktowanie wniosków w 21 przypadkach dokonanych eutanazji. G. Barrette przyznaje, że w 18 przypadkach związane to było z brakiem obecności drugiego, niezależnego lekarza, który ma podpisać zgodę, bowiem w małych środowiskach lokalnych, gdzie wszyscy się znają, nie ma szansy na obiektywną ocenę sytuacji. W dwóch przypadkach nie wykazano, że pacjent był u kresu życia, a w jednym nie odnotowano, że cierpi on z powodu nieuleczalnej choroby.
Powyższe niedociągnięcia są dowodem na to, jak niewiele trzeba, aby ominąć prawo. Poszczególne kraje legalizując eutanazję, do końca nie są w stanie przewidzieć, z jakimi problemami przyjdzie im się zmierzyć. Mogą opierać się na doświadczeniu swoich poprzedników, ale specyfika danego społeczeństwa ma ogromne znaczenie. Zachłyśnięcie się liberalnym prawem wobec decyzji o końcu życia, przysłania krytyczność i ostrożność przy wydawaniu zgody na eutanazję czy samobójstwo wspomagane. Dopiero po latach widać, że to, co wydawało się być dopracowane w najdrobniejszym szczególe, tak naprawdę ma mnóstwo wad. Decyzja o eutanazji może być podjęta tylko raz. A skutek każdego niedopatrzenia prawnego jest nieodwracalny.
Źródło: www.bioedge.org