Francuska izba deputowanych definitywnie przyjęła nowe prawo o bioetyce. Udostępnia ono m.in. zapłodnienie in vitro parom lesbijskim i samotnym kobietom, a także zezwala na tworzenie chimer ludzko-zwierzęcych. Od teraz we Francji zwierzęta są lepiej chronione niż ludzki embrion – konstatował po głosowaniu jeden z parlamentarzystów Patirck Hetzel.
„Deputowani przyjęli ustawę ludzi dorosłych, którzy ustanowili prawo do dziecka. Jest to straszna regresja, która sprowadza dziecko do rangi przedmiotu umowy przed notariuszem, sprawia, że dziecko staje się dobrem, które można nabyć, za wszelką cenę, bez żadnych zasad i ograniczeń” – oświadczył z kolei ruch Manif pour tous, który zwoływał w ostatnich latach wielotysięczne manifestacje, by bronić praw dziecka.
Episkopat Francji apeluje tymczasem o moratorium na stosowanie tego prawa, prosi o dodatkowy czas do refleksji nad godnością człowieka, by lepiej rozważyć argumenty każdej strony. Abp Pierre d’Ornellas, odpowiedzialny w episkopacie za kwestie bioetyczne, podkreśla, że prawo o bioetyce głęboko podzieliło francuskie społeczeństwo. Świadectwem tego jest fakt, że ustawa została w całości odrzucona przez senat. Tymczasem prezydent Macron obiecywał wypracowanie szerokiego konsensusu w kwestiach bioetycznych. Miały temu służyć zwołane przez niego stany generalne, które wyraziły jednak poważne zastrzeżenia do projektu nowego prawa.
Francuscy biskupi apelują zatem o dalszą refleksję. Podkreślają, że społeczeństwo nadal stoi przed wyborem. Może pójść drogą niczym nieograniczonego progresizmu i indywidualizmu, albo też może wybrać ekologię integralną. Ekologia, która chroni naszą planetę i jej bioróżnorodność, musi też respektować człowieka w całej jego złożoności – podkreślają francuscy biskupi.