Hiszpańscy biskupi wyrazili sprzeciw wobec planu utworzenia przez centrolewicowy rząd Pedro Sancheza spisu lekarzy, którzy powołując się na przepisy o klauzuli sumienia odmawiają przeprowadzania zabiegów aborcyjnych. Podczas posiedzenia Konferencji Episkopatu Hiszpanii hierarchowie określili propozycję rządu mianem “napaści na wolność osób”. – Wolność sumienia jest tym, co powinno się szanować zawsze – ocenił plan rejestru przeciwnych aborcji lekarzy arcybiskup Santiago de Compostela Julian Barrio.
Podobnego zdania jest ordynariusz diecezji Leon Luis Angel de las Heras, który zarzucił środowiskom forsującym spis niekonsekwencję. – Sami czasem nie przestrzegają przepisów, ale chcą narzucić pozostałym całą serię ograniczeń, aby nie mogli się swobodnie wypowiedzieć – ocenił hiszpański hierarcha.
Możliwość utworzenia spisu lekarzy odmawiających wykonywania zabiegów przerywania ciąży ogłosiło we wrześniu Ministerstwo Równouprawnienia, kierowane przez Irene Montero. Szefowa resortu wchodzi w skład kierownictwa skrajnie lewicowej partii Podemos. Ugrupowanie to domaga się dalszej liberalizacji ustawy aborcyjnej w Hiszpanii, m.in. obniżenia wieku abortujących kobiet do 16 roku życia. Nastolatki poniżej 18. roku życia miałyby, zgodnie z propozycjami Podemos, decydować o aborcji bez zgody swoich rodziców.
W Hiszpanii od 2010 r. obowiązują przepisy dopuszczające aborcję na życzenie kobiety, którą można przeprowadzić do 14. miesiąca ciąży. Pierwsza liberalizacja hiszpańskiego prawa w sprawie aborcji miała miejsce w 1985 r. Wprowadzono wówczas jej niekaralność w sytuacji, gdy ciąża powstała wskutek gwałtu, gdy stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, bądź jeśli płód jest ciężko upośledzony. W 2020 r. w Hiszpanii przeprowadzono ponad 88 tys. zabiegów przerwania ciąży.