W obliczu rosnących trudności ekonomicznych Irakijczycy zwrócili się w stronę nielegalnego handlu ludzkimi organami.
Według raportu BBC, krajowe gangi oferują nawet do 10 000 $ za nerkę, a swoje propozycje kierują głównie do najbiedniejszej części społeczeństwa. Według statystyk Banku Światowego prawie jedna czwarta ludności tego kraju żyje w skrajnej nędzy, a niektóre pozbawione do życia środków rodziny aktywnie poszukują handlarzy narządów. „To zjawisko jest tak powszechne, że władze nie są w stanie go zwalczyć”, powiedział Firas Al-Bayati, rzecznik praw człowieka. Dodał, że w ostatnich trzech miesiącach sam osobiście zajmował się sprawami 12 handlarzy, którzy zostali aresztowani za handel nerkami. Powodem, dla którego zdecydowali się oni sprzedać swój narząd, była bieda i brak środków do życia.
Zgodnie z prawem irackim oddanie narządu dozwolone jest jedynie w gronie bliskich krewnych. Surowo zabrania się handlu narządami pod groźbą kary od trzech lat więzienia aż do dożywocia.
Według angielskiego serwisu informacyjnego NIQASH, dawcy organów otrzymują zazwyczaj 4 000 $ za nerkę, natomiast regionalni handlarze sprzedają uzyskane organy nawet do 20 000 $.
Regionalne władze przygotowują się do wdrożenia przepisów zakazujących handlu.
Źródło: www.bioedge.org