Jako wcześniak nie miała szans na przeżycie. Dziś Stacey pomaga takim maleństwom

by FUNDACJA JZN
Stacey Hamilton urodziła się 27 lat temu w Edynburgu. O dwa miesiące za wcześnie. Ponad miesiąc przebywała w inkubatorze na oddziale intensywnej terapii. Dawano jej małą szansę na przeżycie, ale otoczono profesjonalną opieką. Dziś pracuje jako pielęgniarka neonatologiczna.

Stacy wspomina:

Urodziłam się za pomocą cesarskiego cięcia, które trzeba było wykonać natychmiast, gdyż moja mama z powodu łożyska przodującego zaczęła mocno krwawić. To była bardzo niebezpieczna chwila. Lekarz położnik, który wykonał tę operację i wydostał mnie żywą z łona matki, właśnie wrócił bardzo zmęczony do domu. Wezwano go ponownie do nagłego przypadku, nie odmówił, przyjechał natychmiast i dzięki temu udało się mnie uratować. Tak więc łatwo mogło się zdarzyć, żeby mnie tutaj dzisiaj nie było. Spędziłam 7 tygodni na oddziale noworodkowym zanim mogłam pojechać z mamą do domu.

Obecnie kobieta jest pielęgniarką specjalizującą się w opiece nad noworodkami, zwłaszcza wcześniakami, które potrzebują wiele fachowej troski. Pracuje w Royal Hospital for Children w Glasgow. Przyznaje, że do wybrania tej drogi zawodowej zainspirowali ją ci, którzy ją otoczyli opieką.

Eden Linton, specjalista ds. młodzieży i edukacji w Stowarzyszeniu Ochrony Nienarodzonych Dzieci (SPUC) komentuje:

Dzięki postępowi w medycynie i technologii maleńkie wcześniaki mają obecnie znacznie większe możliwości przeżycia i każdego dnia sprzeciwiają się diagnozom lekarzy, że nie mają szans. Takie przedwcześnie urodzone noworodki są potężnym dowodem na człowieczeństwo dzieci w pierwszych dziewięciu miesiącach życia.

– Takie wcześniaki jak Stacey są potężnymi świadkami życia i przypominają nam, że zawsze jest nadzieja – dodaje Linton.

Źródło: www.hli.org.pl

You may also like

Facebook