Jakub Bałtroszewicz: Musimy zrobić wszystko, by powstrzymać próbę wprowadzenie finansowania w UE turystyki aborcyjnej dla kobiet z krajów, gdzie życie jest chronione

by FUNDACJA JZN
Nieważne jakie w Polsce istnieje prawo chroniące życie ludzkie – jeżeli kobieta będzie chciała zabić swoje dziecko to Unia Europejska sfinansuje jej z naszych pieniędzy wycieczkę do kraju, gdzie jest to możliwe. (…) Musimy zrobić wszystko by to powstrzymać. Chcemy żyć w Europie, która naprawdę szanuje prawa człowieka, która szanuje demokrację i decyzje suwerennych państw w sprawie ochrony życia najbardziej bezbronnych obywateli –  pisze Jakub Bałtroszewicz, prezes Fundacji JEDEN Z NAS i Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia.

 

Szanowni Państwo!
Drodzy Przyjaciele Fundacji JEDEN Z NAS!

To co się dzieje w sprawie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „Mój głos! Mój wybór!” zaczyna zakrawać w pewnym sensie o absurd. Bo wygląda na to, że dla instytucji europejskich nie jest zbyt ważne co w tej sprawie mają do powiedzenia poszczególne państwa członkowskie i jaki będzie rezultat wysłuchania publicznego – aborcja powinna i musi być finansowana, bo jest po prostu prawem człowieka. I kropka… Ale po kolei.

W końcu wyznaczono datę wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim! Odbędzie się ona 2 grudnia o godzinie 10:00 rano w Brukseli (już uprzedzam, że będzie można ją śledzić online – podeślę link). Postulatem inicjatywy jest to, by z pieniędzy podatnika europejskiego (a więc każdego z nas) Komisja Europejska pokrywała koszty tzw. turystyki aborcyjnej dla kobiet z krajów, gdzie aborcja jest ograniczona lub zakazana. To czy to się stanie dowiemy się najpóźniej 1 marca, kiedy Komisja Europejska będzie musiała wydać stanowisko w tej sprawie.

Mówiąc wprost: nieważne jakie w Polsce istnieje prawo chroniące życie ludzkie – jeżeli kobieta będzie chciała zabić swoje dziecko to Unia Europejska sfinansuje jej z naszych pieniędzy wycieczkę do kraju, gdzie jest to możliwe. Nie mają znaczenia traktaty, które nie dają Unii prawa do ingerowania w politykę zdrowotną poszczególnych państw członkowskich. Aborcja to przecież prawo człowieka, a więc jak Polska się upiera go „nie przestrzegać”, to Unia z naszych pieniędzy zadba o to, by to się tak czy owak stało.

W ostatnich tygodniach przygotowywaliśmy się do tego ważnego wysłuchania, organizując m.in. własną debatę w Parlamencie Europejskim czy mobilizując naszych europosłów by zajęli jednoznaczne stanowisko w sprawie tej inicjatywy szczególnie na zbliżającym się wysłuchaniu (o tym jak Wy możecie pomóc w tej mobilizacji naszych polityków, napiszę w kolejnym newsletterze).

Wrogowie życia widząc jak dobrze jesteśmy przygotowani i wiedząc, że prawo traktatowe UE – chociaż tak usilnie ignorowane – w istocie jest po naszej stronie, próbują wygrać z nami innym sposobem. Wiedzą, że przeforsowanie inicjatywy będzie bardzo trudne, że Komisja na pewno nie uzyska zgody wszystkich państw członkowskich na finansowanie aborcji z naszych podatków.

W związku z tym już 4 listopada na parlamentarnej Komisji FEMM (czyli Praw Kobiet i Równouprawnienia) europosłowie będą głosować nad projektem rezolucji, którą będą chcieli przedłożyć Parlamentowi Europejskiemu. Chodzi o to by Komisja ustanowiła „mechanizm dobrowolnej zgody dla państw członkowskich udzielających wsparcia finansowego celem zapewnienia bezpiecznej (!!!) i dostępnej aborcji dla wszystkich w Europie”.

Czyli przekładając na „polski” autorzy rezolucji mówią: wiemy, że raczej Komisja nie będzie mogła wydawać pieniędzy na turystykę aborcyjną w Europie, bo na wydawanie pieniędzy z naszych podatków musiałyby się zgodzić w tej sprawie wszystkie państwa UE, a poza tym jest to po prostu sprzeczne z traktatami, ale chcemy „pobłogosławić” (czyli dać taką prawną podkładkę), żeby robiły to z pieniędzy swoich podatników inne „chętne” państwa.

A znaczy to po prostu: jak w Polsce aborcja jest ograniczona/zakazana, to my jako Unia namawiamy inne państwa członkowskie, by ze swoich pieniędzy płaciły Polkom za aborcję w swoich krajach i w ten sposób ignorowały i omijały nasze prawo chroniące życie.

Dotychczas było to nie do pomyślenia, by np. Niemcy jako państwo (czy jakiekolwiek inne) pozwalali sobie na łamanie w ten sposób polskiego prawa, ale skoro będą mieli rezolucję Parlamentu Europejskiego to przecież wtedy już będzie można (!?).

W ten sposób krok po kroku próbuje się od góry – niezależnie od woli obywateli, niezależnie od woli demokratycznie uchwalonego prawa – narzucać aborcję ubierając ją w piękne słowa prawa człowieka. I to wszystko oczywiście jest takie piękne, europejskie – i każdy kto śmie twierdzić inaczej popełnia myślozbrodnię (za którą we Francji przecież już teraz grozi kara więzienia).

Musimy zrobić wszystko by to powstrzymać. Chcemy żyć w Europie, która naprawdę szanuje prawa człowieka, która szanuje demokrację i decyzje suwerennych państw w sprawie ochrony życia najbardziej bezbronnych obywateli. By być ich i Waszym głosem, prosimy Was o konkretne wsparcie. Każde 50, 100 czy 200 zł pomoże nam być obecnym i działać na tak trudnym forum instytucji unijnych, w których próbuje się podejmować decyzje zagrażające życiu. A przecież tylko Życie ma przyszłość!

Wszystkiego dobrego!

Jakub z ekipą Fundacji JEDEN Z NAS

Prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia
Ekspert Zarządu Europejskiej Federacji dla Życia i Godności Człowieka ONE OF US

You may also like

Facebook