Westerkerk – największy protestancki kościół w Amsterdamie był w tym roku świadkiem wyjątkowego wydarzenia, które skupiło na sobie uwagę całego świata. 14 kwietnia odbyły się tam Amsterdamskie Targi Pogrzebowe, podczas których zaprezentowano tzw. „kapsułę śmierci – „Sarco” (ang. skrót od słowa „sarkofag”), wyprodukowaną przez firmę Exit International, której założycielem jest Philip Nitschke, znany jako „adwokat racjonalnego samobójstwa” lub po prostu „Doktor Śmierć”.
Jak można się domyślać, zaprezentowany prototyp urządzenia ma służyć w przyszłości do uśmiercania pacjentów poprzez zamknięcie w komorze wypełniającej się azotem, czego skutkiem będzie śmierć z niedotlenienia. Pierwsza maszyna zostanie wyprodukowana w Holandii i przewieziona do Szwajcarii, gdzie tzw. wspomagane samobójstwo jest legalne.
Idea Philipa Nitschkego spotkała się z oburzeniem mediów na całym świecie. Wielu przywiodła ona na myśl negatywne konotacje z Holokaustem. Dyrektor kampanii Care Not Killing Alliance dr Peter Saunders, wypowiedział swoje zgorszenie, określając maszynę dr. Nitschkea jako „bezwstydną promocję samobójstwa”, stanowiącą poważne zagrożenie dla osób w podeszłym wieku, osób cierpiących na depresję czy niepełnosprawnych. Przeciwnego zdania jest redakcja czasopisma Independent, która na łamach periodyku stwierdziła, że ta właśnie maszyna stanowi pomoc dla nieuleczalnie chorych pacjentów w „godnym zakończeniu ich życia”. Jak stwierdza dr Saunders, Nitschke promuje wspomagane samobójstwo wśród osób z depresją, osób starszych pogrążonych w żałobie i zagubionych nastolatków, poprzez prowadzenie seminariów, na których naucza na temat barbituranów, helu, azotu oraz innych środków chemicznych, mających na celu zakończenie życia.
Kapsuła śmierci może posłużyć również jako trumna, jest biodegradowalna i mobilna. Australijski konstruktor zadbał o wygodę klienta, który bez problemu złoży i przetestuje maszynę przed (swoim) ostatecznym jej użyciem. Zgubna jest ekscytacja „wynalazkiem”, dzięki któremu możemy zaprosić śmierć do swojego domu w wybranym przez siebie terminie. Niech za komentarz etyczny posłużą słowa o. Zygmunta Kwiatkowskiego SJ, który tak skomentował etyczną wartość w/w urządzenia: „Człowiek rozumiany jest jako konsument, który pod koniec swojego konsumenckiego życia konsumuje samego siebie”.
Zofia Szafrańska-Czajka
Na podstawie www.lifenews.com