Poruszającym świadectwem ocalenia przed aborcją podzielił się ks. dr Jacek Kędzierski, założyciel Centrum Opieki Perinatalnej im. bł. Rodziny Ulmów w Sieradzu, podczas VIII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rodzin Dzieci Utraconych, która odbyła się 7 czerwca 2025 roku w krakowskich Łagiewnikach.
– Dzisiaj, w dniu VIII ogólnopolskiej pielgrzymki rodzin dzieci utraconych do sanktuarium Bożego Miłosierdzia, chcę wspomnieć inną pielgrzymkę, pielgrzymkę mojej mamy. Jeszcze przed moimi narodzinami, gdy była w trzecim miesiącu ciąży, poszła na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy i zawierzyła mnie jasnogórskiej Mamie. Pielgrzymowała wtedy jako matka do Matki. Potrzebowała się schronić wraz z dzieckiem pod jej sercem, czyli ze mną, pod matczynym płaszczem Maryi po tym, jak lekarz zaproponował jej aborcję. Ten lekarz był przekonany, że stan wojenny to nie najlepszy czas na rodzenie piątego już dziecka – mówił ks. Jacek Kędzierski w poruszającej homilii wygłoszonej w łagiewnickim sanktuarium.
– Drodzy pielgrzymi, dzisiaj przybyliście, aby zawierzyć wasze zmarłe dzieci Bożemu miłosierdziu. Ten wasz akt zawierzenia jest niesamowicie ważny i nigdy nie pójdzie w zapomnienie, ani tutaj, ani w wieczności – mówił do zebranych ks. Kędzierski.
Kapłan nawiązał także do wystroju łagiewnickiej bazyliki: – Ten główny ołtarz wiele mówi. Czyż nie oddaje on położenia, w którym znajdujecie się wy, drodzy rodzice dzieci utraconych? Widzimy tabernakulum w kształcie kuli ziemskiej, z zarysowanymi kontynentami, które otacza targany silnymi wiatrami krzew, symbolizujący współczesny świat i człowieka miotanego różnymi trudami, cierpieniami i zmartwieniami – mówił kapłan.
– Gdy jesteśmy w życiu targani różnymi doświadczeniami, trudno dostrzec Bożą obecność. Wydaje się, że Bóg jest odległy, jakby zamknięty za skorupą, niedostępny. To sanktuarium uczy, że Jezus nie tylko jest w każdym doświadczeniu z nami, ale on ponadto schował się również i w naszym wnętrzu, jak w tym tabernakulum. Bóg nasz jest Bogiem ukrytym i również nasze życie jest w Nim ukryte – dzielił się kaznodzieja.
– To dzisiejsze pielgrzymowanie do sanktuarium Bożego miłosierdzia może być początkiem Twojego zjednoczenia z Chrystusem, gdzie będziesz miał odwagę, drogi rodzicu, spojrzeć na Jezusa miłosiernego z widocznymi znakami ukrzyżowania, bez obawy, że może zażądać od Ciebie czegoś trudnego – mówił ks. Kędzierski.
Kapłan zachęcał, aby w chwilach trudu i cierpienia spowodowanego utratą dziecka skupiać się na Jezusie, a nie na własnym bólu. – Jezus nie zszedł z krzyża, jak wiemy. Jezus został przybity do krzyża, i to do każdego krzyża. Jezus dał się przybić również do krzyża Twojego dziecka i do krzyża rodzicielskiego, obarczonego utratą dziecka. W tym patrzeniu na Jezusa przybitego do krzyża w pierwszej kolejności trzeba zawsze patrzeć na Jezusa. Krzyż nigdy nie może być nagi. Na krzyżu powinien być zawsze przedstawiony Jezus. I chrześcijanin musi mieć pokorę, by wpierw patrzeć na Jezusa. Bo to On nadaje sens krzyżowi – mówił ks. Kędzierski.
– Ilekroć będziemy patrzeć tylko na nagi krzyż, bez Jezusa, wtedy będziemy wpatrywać się w smagany silnymi wiatrami krzew utraty. Wtedy stracimy z pola widzenia Jezusa, wtedy Jego obraz w naszej duszy będzie zamazany. Wtedy też trudno będzie odkryć Boga jako Ojca, Ojca Twojego oraz Ojca twojego zmarłego dziecka – tłumaczył kapłan. – To jest nauka łagiewnickiego sanktuarium: nie stracić z oczu Jezusa. Odkryć Jezusa w dzieciach utraconych. Jeśli takie dzieci nie dostaną się prosto do raju, to któż inny by mógł? – dodał.
– Podczas tej pielgrzymki, drodzy, mówimy o utracie. Że wy, jako rodzice, utraciliście dziecko. Ale prawda jest też taka, że wasze zmarłe dziecko utraciło was, rodziców. I myliłby się ten, kto by myślał, że zmarłe dziecko, pozbawione rodziców biologicznych, zdane było tylko na siebie. W tym miejscu, gdzie nie mogliście, drodzy rodzice, tak po ludzku nic więcej zrobić, dalej towarzyszyć, przejść z dzieckiem na drugą stronę życia, jak się zwykło mówić, wasze zmarłe dziecko, już tak bez zasłon, jak wierzymy, spotkało Boga Ojca i najukochańszą Matkę. I myślę, że Bóg chce was przy sobie właśnie gromadzić. Was, rodziców, jeszcze po tej ziemskiej stronie, a wasze zmarłe dzieci po tej niebieskiej – mówił kaznodzieja.
Na koniec kapłan zwrócił się do osieroconych rodziców: – Chcę wam życzyć, drodzy rodzice, którzy utraciliście swoje dziecko, abyście tak żyli, tak kochali Boga, tak pragnęli przy Nim trwać, abyście razem spotkali się całą rodziną, już po drugiej stronie, w niebie, żebyście uczyli się tutaj ufności do Pana Boga, a nigdy się na tej ufności nie zawiedziecie – zakończył.
Po Mszy Świętej nastąpiło nabożeństwo zawierzenia zmarłych dzieci Bożemu miłosierdziu. – Jezu, Ty znasz nasze serca, Ty wiesz, ile w nich zaufania. Jeśli nie potrafimy Tobie zaufać, zawierzyć, to ucz nas tej drogi małymi krokami. Wiemy, że jesteś cierpliwy. Chcemy od Ciebie czerpać światło, bo tylko Ty możesz być światłem, który rozświetli każdy ciemny zakamarek naszego serca. Ty jesteś Panem i dawcą życia – modlił się ks. Kędzierski.
Organizatorem pielgrzymki było Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka oraz Duszpasterstwo Rodzin Dzieci Utraconych Archidiecezji Krakowskiej.