Realnym zagrożeniem, z którym się zetknęliśmy i będziemy jeszcze stykać, nie jest brak edukacji seksualnej. Nie jest zakaz aborcji eugenicznej. Takim realnym zagrożeniem nie są żadne myślozbrodnie w postaci teorii reparatywnych w stosunku do osób o zaburzonej tożsamości. Realnym zagrożeniem jest sprawa ludzkiego życia i śmierci – powiedział w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.
Na wstępie duchowny zwrócił uwagę, iż bardzo ciekawa jest spowodowana przez pandemię koronawirusa „warstwa kryzysu społeczno-politycznego” naszej rzeczywistości.
– Przez ostatnie lata budowaliśmy w sobie w Polsce i na Zachodzie świata poczucie, a raczej silny etos indywidualizmu. Rozbudowywaliśmy liczne prawa. Tworzyliśmy pod pojęciem praw także absurdalne i złowrogie roszczenia. Klasycznym przykładem były i pozostają tzw. prawa reprodukcyjne, które tak naprawdę usiłują ingerować w fundamentalne prawo do życia drugiego człowieka i stawiają roszczenia zabijania drugiego, niewinnego człowieka. I nagle okazało się, że nie jesteśmy panami życia. To śmierć panuje nad nami. To pierwsze bardzo ważne, wręcz fundamentalne doświadczenie, które sądzę, że warto byśmy zapamiętali – podkreślił etyk.
Gość TV Trwam przypomniał, że „od stycznia do 25 marca b.r., czyli dane sprzed miesiąca, zmarło na świecie ponad 21 tys. osób z powodu koronawirusa”. Ta liczba aktualnie jest większa, ale „wszystkie pozostałe dane także zostały przez ten miesiąc zwiększone” – dodał.
– 21 tys. zgonów z powodu koronawirusa. Ponad 113 tys. zgonów z powodu grypy. Ponad 228 tys. zgonów z powodu malarii. Ponad 249 tys. umarło w wyniku samobójstw. Ponad 313 tys. zginęło w wypadkach drogowych. Ponad 390 tys. z powodu wirusa HIV. Przeszło 580 tys. zmarło z powodu alkoholizmu. Przeszło milion 160 tys. z racji powikłań w wyniku palenia. Milion 900 tys. zmarło na choroby nowotworowe. Ponad 2 mln 300 tys. z powodu głodu. I wreszcie niemal 10 mln w wyniku aborcji – wskazał ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Obywatelska inicjatywa „Zatrzymaj Aborcję” wraca do Sejmu. Projekt przewiduje wykreślenie z obowiązującego prawa tzw. przesłanki eugenicznej, która pozwala m.in. na zabijanie dzieci z zespołem Downa.
– Kiedy 15 kwietnia polski parlament podjął prace nad obywatelskim projektem dotyczącym zatrzymania aborcji eugenicznej podniosły się histeryczne krzyki ze strony tzw. opozycji i ze strony przedstawicieli tzw. demokracji w krajach Unii Europejskiej. Pewna pani magister z Wielkiej Brytanii, pracownik Human Rights Watch, która dotychczas zajmowała się bardzo specyficznymi zainteresowaniami, tzw. prześladowaniami tzw. osób LGBT. Na dodatek prześladowaniami tychże osób w krajach dość egzotycznych mianowicie w krajach afrykańskich, czy w Kambodży. Na początku marca pisała rozpaczliwy artykuł o problemach związanych z ekspozycją wystawy feministycznej w Kirgistanie. Ta wybitna znawczyni (jednym słowem) problemów Europy Środkowej, w tym zwłaszcza Polski, przypuściła atak na Polskę. I głos tej kobieciny, co do której mam wątpliwości czy wie, gdzie Polska leży w Europie, został podjęty przez agencje takie jak Reuters i inne – zaznaczył.
Duchowny zauważył, że należy zastanowić się kto i jak reagował w sytuacji pandemii. Nic dziwnego, że nie ma pomocy ze strony Unii Europejskiej w czasach kryzysu, bo ona skupia się głównie na prawach tzw. osób LGBT a także problemach zmian klimatycznych – dodał etyk.
– I właśnie w tej sytuacji z jednej strony swoistego obłędu, z drugiej strony braku realnej pomocy trzeba oddać szacunek i wręcz hołd politykom, którzy mimo rozlicznych trudności podejmowali działania służące dobru wspólnemu. Którzy po prostu podejmowali działania ratujące nam życie. Realnym zagrożeniem, z którym się zetknęliśmy i będziemy jeszcze stykać, nie jest brak edukacji seksualnej. Nie jest zakaz aborcji eugenicznej. Takim realnym zagrożeniem nie są żadne myślozbrodnie w postaci teorii reparatywnych w stosunku do osób o zaburzonej tożsamości. Realnym zagrożeniem jest sprawa ludzkiego życia i śmierci. I wielki szacunek dla polskiego rządu. Wielki szacunek dla pana prezydenta za ich mądrość i za ich konkretne działania. Obyśmy ten szacunek potrafili wyrazić w najbliższych dniach i tych decyzjach, które są przed nami – podsumował ks. prof. Paweł Bortkiewicz.