Ks. T. Kancelarczyk o kampaniach na rzecz ochrony życia: każdy z nas powinien realizować Ewangelię życia w swoim życiu

by FUNDACJA JZN
Potrzebne są kampanie różnych stowarzyszeń, fundacji i dobrze, że one są, działają, ale bardzo ważne jest, abyśmy wszyscy mieli poczucie obowiązku, że ta kampania ma wychodzić ode mnie, chociażby to drobne, ale dobre słowo ode mnie w stronę kobiety w ciąży, w stanie błogosławionym, z propozycją pomocy. O taką kampanię najbardziej chodzi, bo nam się nieraz wydaje, że właśnie przez jakieś wielkie kampanie medialne dużo zmienimy. Tak, one są potrzebne, ale każdy z nas powinien liczyć na siebie i mieć to zadanie, żeby realizować Ewangelię życia w swoim życiu – mówił w „Polskim punkcie widzenia” w TV Trwam ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek.

W ocenie ks. Tomasza Kancelarczyka ochrona życia w Polsce nie wygląda tak, jak powinna.

– Daleko jest od wykonalności prawa, przestrzegania prawa. Sam spotykam się z wieloma sytuacjami, które są na granicy życia i śmierci nienarodzonego dziecka. Powiedzmy, że nie ma większego problemu, aby dokonać aborcji. Są zarówno środki farmakologiczne, jak i wyjazdy do ościennych krajów w celu dokonania aborcji, co nie znaczy, że prawa chroniącego życie ma u nas nie być. (…) Po raz kolejny przywołam słowa św. Jana Pawła II z encykliki „Evangelium vitae”: „Potrzebna jest powszechna mobilizacja sumień i wspólny wysiłek etyczny, aby wprowadzić w czyn wielką strategię obrony życia”. Jan Paweł II dobrze wiedział, gdzie ta obrona się zaczyna – w człowieku, w sercu człowieka. Dlatego jeśli mamy dziś realizować prawo „Nie zabijaj!”, to ono musi zacząć się od każdego człowieka – wskazał kapłan.

W kampanię na rzecz ochrony życia powinny angażować się nie tylko określone instytucje, ale każdy człowiek – podkreślił prezes Fundacji Małych Stópek.

– Oczywiście, potrzebne są kampanie różnych stowarzyszeń, fundacji i dobrze, że one są działają, ale bardzo ważne jest, abyśmy wszyscy mieli poczucie obowiązku, że ta kampania ma wychodzić ode mnie, chociażby to drobne, ale dobre słowo ode mnie w stronę kobiety w ciąży, w stanie błogosławionym, z propozycją pomocy. O taką kampanię najbardziej chodzi, bo nam się nieraz wydaje, że właśnie przez jakieś wielkie kampanie medialne dużo zmienimy. Tak, one są potrzebne, ale każdy z nas powinien liczyć na siebie i mieć to zadanie, żeby realizować Ewangelię życia w swoim życiu – zaznaczył duchowny.

W Polsce doszło do dużych zaniedbań w zakresie edukacji pro-life młodych ludzi – zwrócił uwagę gość „Polskiego punktu widzenia”.

– Zostały zaniedbane ostatnie lata, przynajmniej ostatnich 10 lat, jeśli chodzi o edukację za życiem, pro-life, młodzieży, na co wskazują badania. 73 proc. młodych ludzi w wieku od 18 do 28 lat jest za tym, aby była liberalizacja prawa aborcyjnego. To jest ich podejście do życia. (…) Młodzi ludzie mają nikłe pojęcie o rozwoju prenatalnym. Dochodzi do tego, że jedna czy dwie jednostki lekcyjne, które są na biologii poświęcone rozwojowi prenatalnemu – jeszcze w szkole podstawowej – to jest bardzo mało. Dlatego ostatni wysiłek Fundacji Małych Stópek to niewielka książeczka, zaledwie kilkunastostronnicowa, która jest streszczeniem embriologii, traktująca rozwój prenatalny stricte naukowo. Tam nie ma żadnego słowa, które byłoby religijne, antyaborcyjne, które byłoby prorządowe – wyjaśnił ks. Tomasz Kancelarczyk.

Bardzo często, w sytuacjach gdy kobieta zastanawia się nad dokonaniem tzw. aborcji, nie może ona liczyć na wsparcie ze strony mężczyzny – ojca dziecka.

– W tych sytuacjach, które trafiły do Fundacji Małych Stópek, w 90 procentach kobiety nie miały wsparcia mężczyzny. „Był, ale się zmył”. Albo jeszcze gorzej – jest i mówi „Masz wybrać: ja albo bachor”. To są naprawdę nagminne sytuacje. (…) Bardzo często jest tak, że rodzina w sposób bezpośredni lub domyślny nie sprzyja narodzinom dziecka. Co to znaczy domyślny? Po prostu ta młoda kobieta w ciąży wie, jak zareaguje matka, ojciec, jak zareaguje rodzina. A powinna wiedzieć, że będzie ochroniona, że będzie przyjęta, że będzie miała wsparcie. Niestety, bardzo często bywa inaczej. Bardzo często jest tak, że to matka kobiety w ciąży, czyli babcia nienarodzonego jeszcze dziecka, jest tą osobą, która zabija w jakimś stopniu dziecko i unieszczęśliwia swoją córkę, prowadząc ją na drogę aborcji – akcentował kapłan.

Mężczyzna jako ojciec dziecka powinien mieć również prawo do zabrania głosu w sprawie ochrony życia nienarodzonego dziecka. Niestety, zbyt rzadko dochodzi do takiej sytuacji.

– Lewicowe środowisko jest za zdaniem mężczyzny, ale tylko wtedy, kiedy mężczyzna mówi, że chce aborcji. Wtedy on przez lewicowe środowisko będzie wychwalany, że dobrze postępuje, dobrze wspiera swoją partnerkę w tej trudnej decyzji. Gdy mówi inaczej, niestety nie jest to mile widziane przez te środowiska. Tych sytuacji, w których ojciec walczy o życie dziecka jest o wiele mniej. Mężczyźni powinni bardziej stanąć na wysokości zadania. Jeden z Marszy dla Życia w Szczecinie miał hasło: „Mężczyzna – waleczne serce”, które było właśnie wezwaniem: mężczyźni, miejcie waleczne serce, walczcie o swoje dzieci, o swoje potomstwo, bądźcie tymi, którzy opiekują się i kobietą, i dzieckiem. Trzeba też powiedzieć, dlaczego tak jest. Jest bałagan moralny. Jeśli to wspólne bycie jest oparte nie na ślubie (…), jeśli te relacje nie są małżeńskie w myśl prawa cywilnego, tylko – jak to mówi się – jest mój partner, mojapartnerka, to w tym wszystkim jest tak, że oni są oddzielnie – podkreślił prezes Fundacji Małych Stópek.

Źródło: radiomaryja.pl

You may also like

Facebook