Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji powinno zostać opublikowane niezwłocznie po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny uzasadnienia – czytamy w stanowisku Rady Ministrów. Rząd czeka jednak na pisemne uzasadnienie wyroku Trybunału. Zdaniem prawników, takie uzasadnienie nie jest potrzebne do publikacji orzeczenia.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej czeka na publikację od 22 października. We wtorek rząd zajął w tej sprawie stanowisko.
„Niewątpliwie wyrok Trybunału Konstytucyjnego podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Jednocześnie jednak sytuacja bardzo poważnych napięć społecznych wymaga przeanalizowania właściwej daty tej publikacji” – czytamy w oświadczeniu.
Publikację orzeczenia rząd uzależnił od ogłoszenia przez Trybunał pisemnego uzasadnienia.
– Bez uzasadnienia trudno byłoby ten wyrok publikować i oczywiście dobrze, aby nastąpiło to jak najszybciej. Musimy mieć pełną jasność, jeżeli chodzi o kwestię interpretacji zapisów konstytucji – podkreślił poseł PiS Tomasz Latos.
Sensu czekania z publikacją wyroku na uzasadnienie nie widzi dr Tymoteusz Zych, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.
– Próżno szukać tego rodzaju wymogu w art. 190 konstytucji, który mówi wprost, że wyrok Trybunału powinien zostać opublikowany niezwłocznie. Nie sposób też znaleźć takiego wymogu w ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych, która reguluje funkcjonowanie Dziennika Ustaw – zwracał uwagę dr Tymoteusz Zych,
„Tu nie chodzi o prawne dywagacje, tylko o ludzkie życie” – mówił na antenie Radia Maryja Wojciech Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
– W zeszłym roku w Polsce w związku z podejrzeniem niepełnosprawności u nienarodzonego dziecka dokonano 1074 aborcje. Jeśli rząd zwleka ponad miesiąc z publikacją wyroku, to oznacza, że zostało już zabitych kolejnych ok. 100 dzieci – wskazywał Wojciech Zięba.
Rząd wstrzymanie publikacji wyroku tłumaczy też ulicznymi protestami. Pojawienie się uzasadnienia niewiele zmieni – stwierdziła działaczka pro-life Halszka Bielecka.
– To są młode osoby, które nie wiedzą, po co wychodzą, o co walczą, czego się domagają. Tutaj samo uzasadnienie pisemne niewiele zmieni – argumentowała Halszka Bielecka.
Skrajna lewica walczy o aborcję na życzenie i nie ma zamiaru rezygnować z organizacji nielegalnych zgromadzeń.
– Dla wszystkich jest oczywiste, że my bronimy na ulicy podstawowych europejskich wartości – powiedziała Marta Lempart, organizator tzw. strajku kobiet.
Strajk feministek ma pełne wsparcie liberalno-lewicowej opozycji.
– My oczywiście wspieramy te protesty – oznajmił Arkadiusz Iwaniak, poseł Lewicy.
Publikacja uzasadnienia wyroku Trybunału w sprawie tzw. przesłanki eugenicznej jest też warunkiem rozpoczęcia prac nad prezydenckim projektem w sprawie tzw. aborcji w Sejmie. Ma on dopuszczać zabijanie dzieci nienarodzonych, u których stwierdzono śmiertelną chorobę.
– Gospodarzem projektu na tym etapie prac jest polski Sejm. Pytanie, kiedy zostaną podjęte prace, jest pytaniem do polskiego Sejmu – mówił w Radiu Zet, Paweł Mucha, wiceszef kancelarii prezydenta.
Propozycja prezydenta Andrzeja Dudy jest nie do zaakceptowania dla obrońców życia.
– To jest nic innego jak próba kolejnej eugeniki, która jest sprzeczna z polską konstytucją, ponieważ polska konstytucja mówi, że każdy człowiek ma prawo do życia – akcentował Wojciech Zięba.
Propozycji prezydenta nie akceptuje liberalno-lewicowa opozycja oraz organizatorzy strajku feministek.