Złożyliśmy wraz z dużą grupą posłów wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Niestety ten wniosek nie został rozpatrzony, ale sprawa nadal jest aktualna. Czy to się odbędzie poprzez ustawę, czy miałby w tej sprawie rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny, moim zdaniem musimy tutaj zrobić krok do przodu, żeby poszerzyć ten zakres ochrony życia. […] Jeśli my przegramy w sprawie ochrony życia, to w ciągu najbliższej dekady przegramy w sprawach rodziny, małżeństwa, w tych wszystkich sporach cywilizacyjnych, dlatego że ochrona życia jest fundamentem – podkreślał Bartłomiej Wróblewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w czwartkowym wydaniu „Polskiego punktu widzenia” na antenie Telewizji Trwam.
Przewodniczącą sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny została posłanka Lewicy Magdalena Biejat. Jej kandydaturę poparło 25 posłów, w tym 17 posłów Prawa i Sprawiedliwości.
– Uważam, że to jest zły wybór. Magdalena Biejat jest bardzo kontrowersyjną posłanką na tle tego środowiska Lewicy, które dostało się do parlamentu; ma kontrowersyjne poglądy, proaborcyjne, genderowe. Ale właściwie w wielu obszarach życia, całej sferze cywilizacyjnej, światopoglądowej, ma poglądy, w mojej ocenie, bardzo mocno lewicowe. Dlatego jest to wybór, który budzi moje zaniepokojenie – oznajmił Bartłomiej Wróblewski.
Obsadzanie komisji sejmowych posłami opozycji jest wynikiem parytetów i zasady kompromisu. – Oczywiście prawdą jest, że w parlamencie musi rządzić zasada pewnego kompromisu. (…) To jest rzecz normalna, że część komisji, przewodniczenie pracom komisji, przypada opozycji, ale wydaje mi się, że jest kilka takich obszarów szczególnie newralgicznych, szczególnie ważnych z punktu widzenia sporów światopoglądowych, które są coraz silniejsze w Polsce. To są sprawy rodziny, życia, edukacji oraz praw człowieka i tutaj moim zdaniem trzeba być bardzo roztropnym. Trzeba wykazywać daleko idącą zapobiegliwość, żeby nie doszło do instrumentalizacji tych komisji, żeby tę lewicową, liberalną agendę mocno forsować – zaznaczył poseł.
Nowo wybrana przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny popiera tzw. aborcję do 12. tygodnia życia dziecka, finansowanie in vitro ze środków publicznych czy zniesienie klauzuli sumienia dla lekarzy i pielęgniarek.
– Na pewno to, że przewodniczy komisji osoba o takich bardzo wyrazistych, skrajnie liberalnych poglądach stwarza szerokie możliwości, żeby w różnych aspektach działania komisji te tematy się pojawiały. Chociaż trzeba powiedzieć, że także w niektórych innych komisjach te możliwości byłyby, np. w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. (…) Na pewno ta komisja do spraw rodziny i spraw społecznych daje duże możliwości do promowania swojego światopoglądu, tutaj światopogląd jest skrajnie antychrześcijański, więc te możliwości będą niestety większe – zauważył gość Telewizji Trwam.
Magdalena Biejat będzie miała wpływ na losy obywatelskiego projektu #ZatrzymajAborcję, który rozszerza ochronę życia dzieci poczętych. Projekt ten, poparty przez ponad 800 tysięcy osób, trzy lata temu trafił do komisji, a potem utknął w specjalnej podkomisji.
– To jest rzecz, która bardzo mi leży na sercu, bo przez ostatnie dwa lata mojej działalności w parlamencie istotnym elementem była próba poszerzenia zakresu ochrony życia, eliminacji eugeniki, tej selekcji dzieci chorych, niepełnosprawnych. Złożyliśmy wraz z dużą grupą posłów wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Niestety ten wniosek nie został rozpatrzony, ale sprawa nadal jest aktualna. Czy to się odbędzie poprzez ustawę, czy miałby w tej sprawie rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny, moim zdaniem musimy tutaj zrobić krok do przodu, żeby poszerzyć ten zakres ochrony życia. Jesteśmy to winni naszym wyborcom, ale moim zdaniem znaczenie tej sprawy jest większe. Jeśli my przegramy w sprawie ochrony życia, to w ciągu najbliższej dekady przegramy w sprawach rodziny, małżeństwa, w tych wszystkich sporach cywilizacyjnych, dlatego że ochrona życia jest fundamentem – podkreślał Bartłomiej Wróblewski.
