Sejm odrzucił w czwartek w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy „Stop aborcji”. Za odrzuceniem projektu głosowało 361 posłów, 48 było przeciw, 12 się wstrzymało.
Autorzy projektu i podpisani pod nim obywatele (zebrano 130 tys. podpisów) uważali, że prawna ochrona życia dzieci poczętych jest w Polsce fikcją. Wskazywano m.in. na wadliwe zapisy kodeksu karnego powodujące, że „co roku tysiące dzieci w Polsce są bezkarnie zabijane”.
Zdaniem Fundacji Pro-prawo do życia, niepokojące jest zwłaszcza jawne oferowanie, np. w internecie, pigułek wczesnoporonnych. „Ostrożne szacunki mówią o 30 tys. ofiar rocznie. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 nie stanowi istotnej bariery dla zabójców, ponieważ nie odnosi się w żaden sposób do ścigania aborcyjnych przestępstw” – informowała przy składaniu wniosku do Sejmu Fundacja Pro-prawo do życia.
Według projektu, aborcja miała być traktowana tak samo jak zabójstwo. W związku z tym za jej dokonanie miało grozić od 5 do 25 lat albo dożywocie.
Ostatecznie za odrzuceniem projektu głosowało 361 posłów, 48 było przeciw, 12 się wstrzymało.
Przeciwko odrzuceniu projektu było 41 posłów PiS, 6 posłów Konfederacji i jeden poseł niezrzeszony.
Za odrzuceniem projektu opowiedziały się z kolei Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska, Polska2050, Porozumienie, Kukiz15 i Polskie Sprawy.