Senat stanu Alabama przyjął ustawę ograniczającą prawo do tzw. aborcji. Przepis delegalizuje ten proceder w każdym przypadku z wyjątkiem zagrożenia życia i zdrowia matki. Ustawę przyjęto stosunkiem głosów 25 do 6.
Wcześniej senatorowie odrzucili poprawki dopuszczające zabicie dziecka w przypadku gwałtu i kazirodztwa.
Jeśli ustawa zostanie podpisana przez gubernator stanu, będą to najbardziej restrykcyjne przepisy w tej sprawie w Stanach Zjednoczonych. Jak wskazał ks. prof. Paweł Bortkiewicz, „jeżeli spoglądamy na system prawny, to bardzo często stoi on po stronie zła”.
– Ta walka nie jest tylko walką na płaszczyźnie moralnej, ale jest walką także na płaszczyźnie prawnej, politycznej, medialnej. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy wezwani do tego, żeby dawać odpór złu – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Etyk spodziewa się, że republikańska gubernator Alabamy, która jest uważana za zdecydowaną przeciwniczkę tzw. aborcji, podpisze dokument. Jednak organizacje skupiające zwolenników zabijania nienarodzonych zapowiedziały zaskarżenie ustawy do sądu.
– Jeżeli kolejna batalia w tej walce nie zakończy się naszym pełnym sukcesem, to trzeba mieć na uwadze to, że po prostu warto tę walkę podejmować, bo – mówiąc trochę kolokwialnie i zarazem patetycznie – kiedyś przecież zwyciężymy, dlatego że po naszej stronie jest nie tylko prawo naturalne, wiedza biologiczna, ale przede wszystkim po naszej stronie jest Bóg i Jego prawo moralne – zaznaczył ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
To kolejny przykład, że Stany Zjednoczone są szczególną areną zmagań o tzw. prawo do aborcji – powiedział bioetyk.
– Wiemy, że to właśnie tam w latach 70. to prawo zostało wprowadzone w sposób bardzo liberalny i zarazem bardzo niesprawiedliwy i niezgodny z zasadami prawa naturalnego. Od tego czasu Stany Zjednoczone były państwem, w którym oczywiście przy pewnym zróżnicowaniu w poszczególnych stanach, niemniej jednak prawo aborcyjne było bardzo liberalne. Dlatego bardzo cieszą wszelkie przejawy powrotu do normalności, dlatego że trzeba mieć na uwadze to, że powrót do przywrócenia prawa do życia jest powrotem do normalności, do elementarnie sprawiedliwego i zarazem humanitarnego wymiaru praw człowieka. To jest warunek, bez którego nie odbudujemy naszej cywilizacji – zaznaczył ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Inicjatorzy ograniczenia tzw. aborcji liczą, że sprawa ostatecznie trafi do Sądu Najwyższego USA.
Przeciwnicy zabijania nienarodzonych dzieci mają nadzieję na wykorzystanie tam pozytywnego układu sił po objęciu w Sądzie Najwyższym miejsc przez dwóch nominatów prezydenta Donalda Trumpa. To może doprowadzić do obalenia orzeczenia z 1973 r., które umożliwiło legalizację tzw. aborcji w całych Stanach Zjednoczonych.