Amerykańska agencja Fox News przytoczyła 3 września wypowiedzi działaczek różnych organizacji obrony życia, krytykujących rzeczniczkę Białego Domu – Jen Psaki za jej sposób obrony proaborcyjnych poglądów prezydenta Joe Bidena. Zdaniem kobiet stosuje ona „seksizm” w odniesieniu do mężczyzn, którzy zadają jej niewygodne pytania na ten temat. Naśladuje tu Nancy Pelosi, spikerkę Izby Reprezentantów, która jako katoliczka zasłynęła m.in. z powiedzenia, że „wie więcej o urodzeniu i wychowaniu dziecka niż papież”. Podobnie odpowiedziała jednemu z dziennikarzy, gdy ten zapytał ją o aborcję: „Myślę, że jako matka lepiej znam ten temat niż ty”.
„Trzymając się tego rodzaju samowolnego kryterium nie powinien się w tych sprawach wypowiadać także sam Joe Biden, który przecież nigdy nie był w ciąży” – skomentowała takie argumenty Kristan Hawkins, przewodnicząca organizacji Students for Life. (Studenci za życiem).
A Penny Young-Nance, szefowa Concerned Women for America (Kobiety zatroskane o Amerykę), zauważyła: „Pomijając jej seksizm, Jen Psaki zmienia temat zawsze wtedy, gdy wychodzi na jaw obłuda prezydenta Bidena. Ma on niezachwiane przekonania proaborcyjne, sprzeczne z tym, w co wierzy (jako katolik). A w tej sprawie głosi on, że «aborcja powinna być dokonywana zgodnie z prawem zawsze, z jakiegokolwiek powodu i w jakichkolwiek liczbach. A to wszystko ma być opłacone z kieszeni podatnika»”.
Dziennikarz katolickiej stacji telewizyjnej EWTN (Eternal Word Television Network) Owen Jensen spytał Psaki: „Kto powinien zająć się nienarodzonym dzieckiem?”, na co rzeczniczka odparła, że „to wszystko zależy od kobiety, to są jej decyzje”. Po czym dodała: „Wiem, że ty nigdy nie miałaś tego rodzaju problemów, bo nie byłaś w ciąży. Ale kobiety, które były, wiedzą jak trudna jest to decyzja”.
Na to w dyskusji internetowej głos zabrała Lila Rose z organizacji „Live Action”: „Ależ pani rzeczniczko, ja byłam w ciąży i stale uważam, że ani ja, ani ktokolwiek inny nie ma prawa, aby zabić dziecko. Bycie kobietą czy zajście w ciążę nie daje ci prawa do zabijania dzieci. Kobiety zasługują na coś lepszego niż aborcja. Stanowisko prezydenta jest nielogiczne, nienaukowe, niemoralne i od 40 lat błędne”.
W sprawie seksizmu wypowiedziała się również Abby Johnson – była szefowa proaborcyjnej organizacji Planned Parenthood (Planowane Rodzicielstwo), która po swoim nawróceniu stała się obecnie gorliwą obrończynią życia. Uznała za „głupią argumentację, że mężczyźni nie mają prawa wypowiadać się w sprawie aborcji”. Przypomniała, że to właśnie mężczyźni postanowili zalegalizować aborcję w Stanach Zjednoczonych w 1973 r., kierując się na pewno męskimi opiniami. „Istotny jest tu jednak fakt, że po prostu nie wzięto wówczas pod uwagę opinii mężczyzn – obrońców życia. A przecież każdy mężczyzna powinien mieć prawo do wypowiadania się w sprawach swojego dziecka” – napisała była zwolenniczka przerywania ciąży.
Artykuł porusza też sprawę „autentycznego feminizmu”. Działaczki proaborcyjne podnoszą – zwłaszcza po decyzji Sądu Najwyższego z 1 września, potwierdzającej antyaborcyjne ustawodawstwo w Teksasie – ulubiony temat „autonomii ciała kobiety”. „Nasza wolność, nasze człowieczeństwo i nasza autonomia ciała nie są przedmiotem debaty” – powiedziała kongresmenka Ayanna Pressley, demokratka z Massachusetts. Jednakże obrończynie życia zwracają uwagę, że „to właśnie aborcja jest odejściem od początków i pierwotnych założeń Ruchu Kobiet, dla których przerywanie ciąży nie mogło być przedmiotem negocjacji ani zaakceptowania, ale było wyklęciem”.
Na zakończenie artykułu Terissa Bukovinac, była szefowa „Demokratów za Życiem” a obecnie działaczka ruchu „Rehumanize International”, zauważyła, że aborcja to także kwestia praw człowieka. „Joe Biden, który popiera prawa kobiet do brutalnego zadania śmierci ich nienarodzonym dzieciom, odstępuje nie tylko od założeń katolicyzmu, ale także od tego, czym jest ludzkie prawo do życia. Jeżeli feminizm domaga się równych praw dla wszystkich, to powinno to dotyczyć również praw nienarodzonych dzieci” – napisała Bukovinac.
Jen Psaki jak na razie nie odpowiedziała Fox News na prośbę o komentarz do tych wypowiedzi, które wygłoszono w kontekście przygotowań do Marszu dla Życia w 2022 r.