W Stanach Zjednoczonych aresztowano katolickiego księdza i aktywistę pro-life. Odmówił opuszczenia terenu kliniki aborcyjnej. Protestował tam przeciwko mordowaniu dzieci nienarodzonych.
Ks. Stephen Imbarrato oraz działaczka pro-life Linda Mueller zostali aresztowani na terenie kliniki aborcyjnej SurgiClinic w Waszyngtonie. Do aresztowania doszło w 15. rocznicę przyjęcia przez ks. Imbarrato święceń kapłańskich.
Już wcześniej, w 2017 roku kapłan spędził w więzieniu tydzień za udział w akcji proliferskiej w Waszyngtonie. Teraz, jak podaje portal LifeSiteNews, aresztowani mogą zostać też inni działacze pro-life: ks. Fidelis Moscinski, Will Goodman oraz Joan McKee, którzy protestują w klinice aborcyjnej Capital Women’s Services. W obu wspomnianych klinikach wykonuje się późne aborcje, aż do 36. tygodnia ciąży.
Ci, którzy protestują, rozdają kobietom czerwone róże i proszą, by się nie poddawały aborcji; akcja nazywa się Red Rose Rescue i jest zainspirowana dokonaniami kanadyjskiej aktywistki pro-life, Mary Wagner.
Według LifeSiteNews.com już dawno nie odbywały się tego rodzaju protesty, bo rząd USA nałożył kilka lat temu surowe kary na tych, którzy fizycznie blokują dostępu do placówek mordujących dzieci nienarodzone.
