Obrońcy życia w Ameryce Łacińskiej walczą z wywieraną na nich międzynarodową presją, by zalegalizować aborcję na żądanie. W niedzielę na Dominikanie tysiące osób wyszło na ulice stolicy, by zaprotestować przeciwko ustawie, która zalegalizowałaby zabijanie dzieci w ich kraju – donosi „Catholic News Agency”.
Obecnie nienarodzone dzieci są w tym kraju chronione na mocy prawa. Ale jeśli zostanie uchwalone nowe prawodawstwo, aborcja będzie legalna w przypadku gwałtu, kazirodztwa i deformacji dziecka – czytamy na „Life News”.
Ogromna liczba obrońców życia, która spotkała się na marszu z arcybiskupem Santiago, Francisco Ozoria Acosta, apelowała do rządu, by utrzymał on ochronę nienarodzonych dzieci.
Republika Dominikańska przez wiele lat debatuje nad tym czy zalegalizować aborcję. W 2009 roku mimo presji ONZ i zwolenników aborcji, ustawodawcy w tym kraju zatwierdzili poprawkę konstytucyjną chroniącą życie. W poprawce stwierdza się, że „prawo do życia jest nienaruszalne od poczęcia aż do śmierci”. Przeszła ona głosami 128 do 32.
Kraje Ameryki Łacińskiej są zasadniczo pro-life, choć doświadczają one dużej presji i nacisków środowisk proaborcyjnych. Badania ankietowe „ Pew Research” wykazały, że zdecydowana większość mieszkańców Ameryki Łacińskiej uważa, że aborcja powinna być nielegalna, w tym 91% ankietowanych na Dominikanie – donosi „Life News”.
Źródło: www.lifenews.com
