Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina i Nela – tak nazywają się pierwsze w Polsce sześcioraczki, które urodziły się w Krakowie. Dziś na konferencji lekarze poinformowali, że na razie są zadowoleni ze stanu zdrowia maluchów. Zaznaczyli, że „to ciągle bardzo niedojrzałe dzieci, wymagające jeszcze przynajmniej kilkumiesięcznej hospitalizacji, obserwacji i stymulacji.
– Urodziły się w zaskakująco dobrym stanie jak na sześcioraczki, jednak wykazują cechy niedojrzałości zarówno układu oddechowego jak i ośrodkowego układu nerwowego, co jest typowe dla wcześniactwa. To jest jedenaście tygodni przed terminem a rozwój, który przebiega w towarzystwie pięciu innych kolegów i koleżanek w jamie macicy musi być inny oraz nieco trudniejszy – mówił prof. Ryszard Lauterbach, ordynator oddziału neonatologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Narodziny sześcioraczków to osiągnięcie na skalę światową. Cieszymy się, że mamy szpitale, w których jest to możliwe – powiedział PAP podsekretarz stanu Janusz Cieszyński, który złożył rodzicom sześcioraczków gratulacje w imieniu ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. „I rodzicom, i dzieciom życzymy wszystkiego dobrego. Gratulacje dla fantastycznego zespołu położników i neonatologów ze Szpital Uniwersyteckiego w Krakowie, którzy doskonale poradzili sobie z tą sytuacją i zapewniają nas, że w najbliższych miesiącach otoczą tę rodzinę bardzo dobrą opieką” – powiedział Janusz Cieszyński.
Pierwsze w Polsce sześcioraczki urodziły się w poniedziałek 20 maja. Ciąża został rozwiązana w 29. tygodniu przez cesarskie cięcie. Rodzice to Klaudia i Szymon Marcowie z Tylmanowej. Sześcioraczki to cztery dziewczynki i dwóch chłopców. Najmniejsze z nich ważyło przy urodzeniu 890 g, największe 1300 g.
Według statystyk sześcioraczki rodzą się bardzo rzadko – raz na 4 mld 700 tyś ciąż na świecie.