Naukowcy z Cambridge University i Rockefeller University donieśli, że udało się im się wydłużyć okres hodowli ludzkich embrionów powstałych w wyniku procedury in vitro do 13 dni. Do tej pory embriony powołane do życia w warunkach laboratoryjnych mogły przeżyć maksymalnie 7 dni. Naukowcy zrezygnowali z kontynuowania dalszych badań niszcząc powstałe embriony, aby nie złamać prawa, które zezwala na utrzymywanie przy życiu poczętych dzieci w warunkach laboratoryjnych nie dłużej niż 14 dni.
Osiągnięcie badawcze to niewątpliwie przełom w nauce i jak określają niektórzy – „krok milowy” w zwiększeniu sukcesu procedury in vitro. W pomyślnie zakończonym eksperymencie dostrzega się szanse dla rozwoju terapii komórkami macierzystymi, upatruje korzyści dla skutecznego diagnozowania poronień czy też wykrywania chorób genetycznych. W związku z tym niektórzy badacze wnieśli już apel o wydłużenie czasu (14 dni), w którym można przeprowadzać eksperymenty na ludzkich embrionach.
Badania wzbudzają jednak wiele uzasadnionych kontrowersji etycznych. Eksperci zaznaczają, że w badaniach dochodzi do niszczenia ludzkiego życia, a ich kontynuowanie i rozszerzenie może prowadzić do powstawania wielu nowych dylematów moralnych.
„Żadne życie ludzkie nie powinno być używane do śmiertelnych eksperymentów, bez względu na swój wiek czy też stopień rozwoju”, powiedział dr David Prentice, profesor genetyki molekularnej oraz Członek Rady Doradczej dla Midwest Stem Cell Therapy Center. „Zezwalając na eksperymentowanie na ludzkich embrionach po 14 dniach od zapłodnienia in vitro, ryzykujemy powołanie do życia niezliczonych istot ludzkich, ponieważ będzie to stanowić zachętę do tworzenia i niszczenia zarodków do celów badawczych”. „Nauka bezsprzecznie udowodniła, że nowe życie ludzkie, wraz z powstaniem niepowtarzalnego DNA, rozpoczyna się w momencie zapłodnienia”, zaznaczyła Kristan Hawkins, przewodnicząca Students for Life of America.
Źródło: impactethics.ca oraz www.lifesitenews.com