Jeśli nie będzie on rozpatrzony do końca terminu, kiedy jest to możliwe, czyli de facto do rozpoczęcia nowej kadencji, to będzie to pozaustawowe i pozakonstytucyjne ograniczenie prawa posłów do zwracania się do Trybunału Konstytucyjnego o rozpatrzenie danego prawa z Konstytucją RP – powiedziała poseł Anna Maria Siarkowska w rozmowie z Portalem Radia Maryja.
Trybunał Konstytucyjny cały czas zwleka z wydaniem decyzji w sprawie zgodności tzw. przesłanki eugenicznej z Konstytucją RP. Na decyzję Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie czekają posłowie, którzy podpisali ten wniosek.
– Z perspektywy mojej i innych posłów nie ma żadnego wytłumaczenia na tak długi czas rozpatrywania tego wniosku. Jeśli nie będzie on rozpatrzony do końca terminu, kiedy jest to możliwe, czyli de facto do rozpoczęcia nowej kadencji, to będzie to pozaustawowe i pozakonstytucyjne ograniczenie prawa posłów do zwracania się do Trybunału Konstytucyjnego o rozpatrzenie danego prawa z Konstytucją RP – podkreśliła poseł.
Pani prezes Julia Przyłębska mówiła o tym, że wyrok odnośnie zgodności przesłanki eugenicznej do aborcji z Konstytucją RP będzie rozpatrywany w pełnym składzie Trybunału Konstytucyjnego – dodała.
– Trzeba także pamiętać o tym, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sposób nieoficjalny już wiele miesięcy temu mówili, że są gotowi do tego, żeby wydać orzeczenie w tej sprawie, jednak do tej pory tego orzeczenia nie doczekaliśmy się– powiedziała nasza rozmówczyni.
Wniosek posłów „przepadnie” już 11 listopada.
– Będziemy musieli się w gronie posłów, którzy inicjowali ten wniosek i nadal będą pełnić mandaty poselskie, zastanowić nad tym, co dalej należy w tej sprawie robić. Jednym z rozwiązań, które na pewno będzie brane pod uwagę jest napisanie tego wniosku od nowa. Na pewno należy apelować przede wszystkim w przestrzeni publicznej o to, żeby Trybunał Konstytucyjny pozostał takim ciałem, które jest kompletnie apolityczne i należycie wykonuje powierzone sobie konstytucyjne obowiązki tym bardziej, że na straży tych konstytucyjnych zasad stoi właśnie Trybunał Konstytucyjny – mówiła poseł.
Poseł Anna Maria Siarkowska odniosła się także do filmu „Nieplanowane”, który ukazuje kulisy zmasowanego przemysłu aborcyjnego. Film stał się drzazgą w oku środowisk lewicowych.
– Film pokazuje prawdę o aborcji i tym, czym ona jest, bo to nic innego jak zabijanie ludzi w fazie prenatalnej. Nie jest to zabieg, który nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji, tak jak to przedstawiają częstokroć środowiska proaborcyjne, feministyczne porównując aborcję do ekstrakcji zęba, bo takie niestety skandaliczne porównania były napisane w niektórych „recenzjach”. Film uzmysławia, czym jest aborcja, czyli celowym zabijaniem niewinnych, bezbronnych ludzi. Ten film otwiera oczy wielu ludziom na piekło aborcji i na to, w jaki sposób aborcja niesie dramatyczne konsekwencje także w kierunku kobiet, które decydują się na zabicie własnych dzieci – podsumowała poseł.