Ks. prof. Bortkiewicz: każde negowanie ludzkiego życia poczętego jako życia ludzkiego jest zakłamywaniem prawdy

by FUNDACJA JZN
Albo prawdą jest, że nienarodzony to człowiek, albo tę prawdę wbrew oczywistościom, faktom, empirii zakłamujemy. Każde negowanie ludzkiego życia poczętego jako życia ludzkiego jest zakłamaniem, negacją prawdy. A kiedy zakłamujemy prawdę, rozsadza nas anarchia, samowola, wolność nieograniczona i absurdalna, która staje się wolnością zagłady – akcentował ks. prof. Paweł Bortkiewicz w piątkowym felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Telewizji Trwam.

Zdaniem ks. prof. Pawła Bortkiewicza mijający rok dał nam nadzieję na kontynuację dobrej zmiany, ale – jak mówił Cyprian Kamil Norwid – nadzieja wyrasta z prawdy.

– Rodzi się pytanie, jakie jest miejsce prawdy w naszym życiu publicznym, jakie jest realne miejsce prawdy w przestrzeni politycznej. W tych pytaniach spoglądamy na przykład na problem życia nienarodzonych, bo ich życie i status to właśnie kryterium dostrzeżenia realnej obecności prawdy w życiu publicznym. Albo prawdą jest, że nienarodzony to człowiek, albo tę prawdę wbrew oczywistościom, faktom, empirii zakłamujemy. Każde negowanie ludzkiego życia poczętego jako życia ludzkiego jest zakłamaniem, negacją prawdy. A kiedy zakłamujemy prawdę, rozsadza nas anarchia, samowola, wolność nieograniczona i absurdalna, która staje się wolnością zagłady – zaznaczył etyk.

– Problem prawdy to także problem o ludzkiej płciowości. Konkretny człowiek to nie jest jakieś abstrakcyjne pojęcie, konkretny człowiek to kobieta lub mężczyzna; to określona struktura biologiczna, a nie jakiś tam LGBT plus czy minus. To jest konkretny człowiek w osobie mężczyzny lub kobiety. O te prawdy trzeba walczyć – dodał.

Mijający rok był trudnym rokiem dla Kościoła katolickiego, który po raz kolejny musiał oczyszczać się z własnych grzechów.

– Grzechy ludzi Kościoła były w tym mijającym roku wielokrotnie przywoływane. Ale zauważmy, że kiedy słyszeliśmy, że są to grzechy ludzi Kościoła, tak naprawdę były to grzechy ludzi, którzy zdradzili Chrystusa i Kościół; którzy choć formalnie przynależeli i przynależą do Kościoła, tak naprawdę nie są w Kościele Jezusa Chrystusa. Karygodne grzechy pedofilii, tak często eksponowane w mijającym czasie, to grzechy ludzi, którzy opowiedzieli się nie za Ewangelią, ale za tak mocno lansowaną kulturą seksualną. To grzechy tych, którzy zaprzeczają Kościołowi, a nie go reprezentują – podkreślał ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

– W tym trudnym i niepokojącym czasie Synodu Amazońskiego dane nam zostały znaki nadziei, chociażby kanonizacja ks. kard. Jana Neumanna czy zapowiedź beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego – wskazał kapłan.

Źródło: radiomaryja.pl

You may also like

Facebook