Film ukazuje czym, a właściwie kim jest „wybór”, gdy mówimy o aborcji. Niewygodne pytania zadają tu ci, którzy przeżyli próbę zabicia ich w łonie swoich mam.
– Czy możesz spojrzeć mi w oczy i powiedzieć, że powinienem nie istnieć? Że powinnam być martwa? Że zasłużyłem, by umrzeć tego dnia? Czy możesz spojrzeć mi w oczy i powiedzieć, że moje przeżycie było pomyłką? Czy możesz spojrzeć mi w oczy i powiedzieć, że w moim bezbronnym stadium, nie byłam niczym więcej jak pasożytem? Kolekcją części ciała? Podczłowiekiem (niemającym cech normalnego człowieka)? Bez wartości? – pytają ludzie opowiadający swoją historię ocalenia.
– W 1952 roku, przeżyłem kilka prób aborcji – mówi jeden z mężczyzn. Kolejna kobieta wspomina o wstrzyknięciu roztworu do macicy, którym miała zostać otruta i poparzona na śmierć.
CZY TO WYSTARCZAJĄCE ”WYBORY”? – pojawia się pytanie.
Jestem twarzą wyboru. Ja jestem tym wyborem.
To są prawdziwi ludzie, którzy przeżyli procedury aborcji, kiedy byli jeszcze w łonie swoich matek. Są to oczy, głosy i twarze „wyborów” – czytamy na koniec.
Wybór to nie tylko słowo. Wybór ma twarz. Wybór to osoba.