Rafał Trzaskowski, Prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta RP w rozmowie z „Super Expressem” poruszył również kwestie dotyczące aborcji i związków partnerskich.
Rozmowa w głównej mierze dotyczyła motywacji Prezydenta Warszawy, by wystartować w wyborach prezydenckich i oceny obecnego rządu PiS:
To była trudna decyzja. Myślałem nad nią sześć dni, bo byłem przygotowany na realizację pełnego programu w Warszawie, ale sytuacja w Polsce dojrzała do tego, że trzeba było to wyzwanie podjąć. Rząd sobie kompletnie nie radzi i trzeba silnej prezydentury. Jestem przekonany, że ten rząd będzie chciał zaorać samorząd, jeśli wygra wybory prezydenckie – mówi R. Trzaskowski.
W wywiadzie pojawiły się również konkretne pytania związane z kwestiami liberalizacji prawa aborcyjnego i stosunku obecnego Prezydenta Warszawy do legalizacji związków partnerskich.
Chcę zadbać o związki partnerskie i chcę dbać o prawa kobiet i bronić mniejszości przed przejawami nienawiści. Nie jestem natomiast zwolennikiem zaostrzania prawa aborcyjnego. To jasne. Dziś w kampanii wyborczej otwieranie debaty o aborcji zakończyłoby się jednak wyłącznie awanturą polityczną. Wzbraniam się też przed mówieniem, czy zawetuję ustawę X czy Y, bo diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Dziś ludzie żyją problemami podstawowymi – czy nadal będą mieli pracę, czy ich bliscy są bezpieczni… – wyjaśnił kandydat na Prezydenta RP.
Przyznał również, że jest gotowy na każdy termin jeśli chodzi o wybory:
Także 28 czerwca. Pod warunkiem, że wybory będą demokratyczne, z normalnymi terminami na rejestrację i zbieranie podpisów, skonsultowane z samorządami i nadzorowane przez PKW – zadeklarował R. Trzaskowski.