Do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trafił wniosek o rozpoczęcie prac nad wypowiedzeniem Konwencji Stambulskiej. Złożył go minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Konwencja Stambulska to szereg zapisów o charakterze ideologicznym. Dokument wprowadza pojęcie tzw. płci społeczno-kulturowej – mówi prawnik i psycholog Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
– To przepisy i normy skrajnie ideologiczne, wprowadzające genderowe rozumienie nie tylko płci, ale także przemocy – tłumaczy Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Stąd środowisko Solidarnej Polski oraz Ministerstwo Sprawiedliwości analizowało zapisy konwencji. Konkluzja jest jednoznaczna. Konwencja Stambulska pod pięknymi hasłami podstępnie wprowadza ideologię gender – mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Dlatego w dniu dzisiejszym – jak obiecałem Państwu w sobotę – słowa dotrzymałem, złożyłem formalny wniosek do pani minister rodziny, pracy i polityki społecznej – oznajmił Zbigniew Ziobro.
To właśnie resort rodziny może rozpocząć taki proces. W uzasadnieniu do wniosku Ministerstwo Sprawiedliwości wskazuje na niezgodność genderowego manifestu z polską konstytucją – podkreślił wiceminister Marcin Romanowski.
– Na przykład prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, jak zasada ochrony rodziny jako związku mężczyzny i kobiety i ochrony rodzicielstwa i macierzyństwa – wskazał Marcin Romanowski.
W konwencji nie ma słowa o faktycznych przyczynach przemocy, jak alkohol czy narkotyki. Ponadto Polska nie potrzebuje konwencji, by skutecznie walczyć z przemocą domową. Ma własne regulacje, idące dalej niż konwencja. Jednak zdaniem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, próba wypowiedzenia dokumentu jest nie do przyjęcia.
„Dlatego, że powinno nam wszystkim zależeć na tym, żeby walczyć z przemocą domową i tutaj nie powinno być żadnych pytań tylko wszystkie siły polityczne powinny w tej sprawie współpracować” – napisał na Twitterze były kandydat na prezydenta RP.
Realizacja genderowego dokumentu pozostaje jednym z celów unijnych elit, o czym mówił dziś rzecznik Komisji Europejskiej. Rzecznik był pytany o sytuację w Polsce.
– Przystąpienie UE do konwencji stambulskiej pozostaje priorytetem. UE podpisała konwencję w czerwcu 2017 roku i od tego czasu KE pracuje z Radą, żeby sfinalizować proces przystąpienia – stwierdził.
Warto zaznaczyć, że w oryginalnej treści Konwencji, napisanej w języku angielskim, aż blisko 30 razy pojawia się słowo „gender”. Z kolei w tłumaczeniu polskim to słowo „gender” jest pominięte i zastąpione słowem „płeć”. Jest to o tyle kuriozalne, że w artykule 3. tej konwencji są wstępne definicje, które ustawiają w odpowiednim świetle rozumienie tekstu całej konwencji i słowa „gender” – podkreślił poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
– W oryginalnych językach bazowych, czyli w języku angielskim i francuskim jest to tłumaczenie, iż gender, czyli płeć społeczno-kulturowa oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn –wyjaśnił Krzysztof Bosak.
Definicja ta nie ma żadnego odniesienia do płci biologicznej. Oznacza to, że jeżeli kobieta zostanie pobita przez mężczyznę, a on stwierdzi, że czuje się kobietą, to do żadnej przemocy nie doszło, ponieważ to kobieta pobiła kobietę – zwróciła uwagę małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.
– Jeżeli mówimy, że te 56 płci genderowskich – co najmniej 56 płci ma się znaleźć w tym dokumencie – to widzimy, że ten dokument tak naprawdę nie walczy z jakąkolwiek przemocą, tylko jest narzędziem ideologicznym do wprowadzania właśnie ideologii LGBT, ideologii gender – akcentowała Barbara Nowak.
Ponadto konwencja w swojej treści zobowiązuje państwo polskie do wprowadzenia edukacji, którą promuje lobby środowisk LGBT.
„W uzasadnionych przypadkach Strony podejmują działania konieczne do wprowadzenia do oficjalnych programów nauczania na wszystkich poziomach edukacji materiałów (…) dotyczących równouprawnienia kobiet i mężczyzn, niestereotypowych ról przypisanych płciom (…)” – napisano w zapisach umowy.
Zapis ten jest niebezpieczny dla wychowania młodzieży szkolnej.
– Płeć jest pojęta jako społeczno-kulturowa, stereotypów, czyli tradycji nie chcemy, chcemy kompletnej zmiany społeczeństwa, gdzie żadne zasady, które do tej pory funkcjonowały nie mogą mieć miejsca – wskazała Barbara Nowak.
Nie wszystkie kraje podpisały albo ratyfikowały tzw. Konwencję Stambulską. Do przeciwników dokumentu należą Litwa, Łotwa, Słowacja, Węgry czy Czechy.