Każdy kolejny tydzień spożywania alkoholu przez kobietę w ciąży, w ciągu pierwszych 5-10 tygodni, to wzrost ryzyka poronienia o 8 proc. – alarmują naukowcy z Vanderbilt University Medical Center (USA).
Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badanie dotyczące wpływu picia alkoholu we wczesnej ciąży (do 20. tygodnia jej trwania) na ryzyko poronienia. Wnioski zostały opublikowane na łamach „American Journal of Obstetrics and Gynecology”.
Naukowcy poprosili 5353 Amerykanki będące w pierwszym trymestrze ciąży o przekazanie informacji dotyczących spożywaniu alkoholu w ciągu ostatnich 4 miesięcy.
Niemal połowa (49,7 proc.) kobiet przyznała, że w okresie około poczęcia oraz w pierwszych tygodniach ciąży spożywała – świadomie lub nie – alkohol.
2926 spośród 5353, które brały udział w badaniu, zmieniło swoje nawyki dotyczące picia alkoholu w ciągu miesiąca przed poczęciem lub w pierwszym trymestrze ciąży. 91,5 proc. z nich zaprzestało spożywania alkoholu, 8 proc. zmniejszyło spożycie, a 0,5 proc. zwiększyło spożycie.
Kobiety przestawały spożywać alkohol średnio w 29. dniu trwania ciąży. Ryzyko poronienia było u nich o 37 proc. większe niż u kobiet, które nie piły alkoholu w ciągu pierwszego miesiąca trwania ciąży.
Naukowcy doszli do wniosków, że picie alkoholu w tygodniach od 5 do 10 od ostatniej miesiączki wiązało się ze zwiększonym ryzykiem poronienia samoistnego, ze szczytem ryzyka w 9 tygodniu. Przy czym każdy kolejny tydzień spożywania alkoholu wiązał się z 8-proc. wzrostem liczby poronień samoistnych. Ryzyko to nie wiązało się z liczbą wypitych drinków w tygodniu. Nie zależało także od rodzaju spożywanego alkoholu i tego, czy ciężarna miała epizody upijania się.
Na zakończenie autorzy podkreślili, że w zapobieganiu samoistnym poronieniom ważne jest stosowanie domowych testów ciążowych, które mogą wykryć ciążę jeszcze przed oczekiwaną miesiączką, oraz zaprzestanie spożywania alkoholu już na etapie planowania ciąży lub wtedy, gdy istnieje możliwość zajścia w ciążę.