W programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika dr Bawer Aondo-Akaa, obok ważnych społecznie tematów, odniósł się także do prelekcji pro-life, którą wygłosił dla młodzieży w Krakowie, i za którą został skrytykowany przez Gazetę Wyborczą.
– Nie była to moja pierwsza prelekcja wygłaszana dla młodzieży w Krakowie. Ostatnio mówiłem w krakowskim liceum o obronie życia poczętego i dzieciach nienarodzonych oraz o walce z promocją ludobójczej aborcji. Mój wykład wysłuchało ok. 540 uczniów – mówił działacz pro-life.
Wspomniał, że zaprezentował młodzieży dwa filmy. Jeden o życiu prenatalnym i rozwoju człowieka, drugi o ludobójczej aborcji. Wtedy kilka osób wyszło z sali.
– Część rodziców protestowała, byli zaniepokojeni drastycznością filmów — bo aborcja jest drastyczna, dla mnie ten film jest obrzydliwy. Powiedziałem młodzieży, że za każdym razem, gdy go puszczam, to sam go ponownie oglądam, by wiedzieć, z czym walczyć — z ludobójstwem aborcji – wyjaśnił dr Bawer.
Przekonywał również, że jego działalność nie ma nic wspólnego z żadną polityką partyjną, a przytoczone argumenty nie odnosiły się do teologii, ani do systemu religijnego. Dzieląc się swoimi obserwacjami na temat spotkań z młodzieżą, mówił:
– Mniejszość młodych nie popiera idei konserwatywnych i patriotycznych i jest agresywna. Jednak większość młodzieży bardzo życzliwie odnosiła się do mnie i do tego, o czym mówię. Z mojego doświadczenia wynika, że ta mniejszość bierze przykład z Michała Sz. pseudonim Margot i agresywnie i wulgarnie się zachowuje wobec innych ludzi mieszkających w Polsce.