Ona jest przeciwko aborcji

by

Gianna Jessen to kobieta, która cudem przeżyła przeprowadzaną na niej aborcję. Jeśli w kwestii aborcji mają się wypowiadać tylko te osoby, których to dotyczy, wiedzcie, że ona jest przeciw.

 

Tina – 17- letnia matka Gianny, była w połowie 8. miesiąca ciąży, kiedy udała się do największego dostarczyciela aborcji na świecie – kliniki z sieci Planned Parenthood. Dostarczają one rocznie 70 milionów dolarów dochodu (dane z 2008 roku)! W klinice zdecydowano o przeprowadzeniu późnej aborcji z użyciem roztworu soli. W ten sposób dziecko jest poparzone od środka i na zewnątrz, a następnie urodzone martwe w ciągu 24 godzin. Gianna, ku ogromnemu zaskoczeniu personelu medycznego, urodziła się żywa – po 18 godzinach! Miała szczęście. Aborter nie był jeszcze na dyżurze, w innym wypadku zostałaby pozostawiona bez jedzenia, do śmierci lub po prostu wyrzucona do kosza na śmieci, gdyż takie właśnie prawo obowiązuje w Stanach Zjednoczonych. W 2002 roku zmienił je prezydent Bush, ale prezydent Barack Obama wprowadził je ponownie. W swoim poparciu dla zabijania dzieci nienarodzonych posunął się nawet do tego, że – jeszcze będąc gubernatorem stanu Illinois, zawetował ustawę o obowiązku udzielenia pomocy narodzonym w trakcie aborcji żywym dzieciom.

 

Gianna została przewieziona do szpitala, a potem umieszczona w pogotowiu rodzinnym. Kiedy miała 17 miesięcy zaadoptowała ją kobieta o imieniu Penny. U dziewczynki zdiagnozowano wtedy dziecięce porażenie mózgowe, będące skutkiem aborcji. Miała nie chodzić, nie mówić, miało ,,nic z niej nie być’’.  Adopcyjna mama pracowała jednak z nią trzy razy dziennie. Dzięki tym staraniom Gianna w wieku 3,5 roku nauczyła się chodzić z balkonikiem i szynami. Na szczęście teraz już ich nie potrzebuje, choć nadal nieco utyka.

 

Spotkała swoją biologiczną matkę. Wybaczyła jej. Kobieta przyszła na wystąpienie swojej córki i powiedziała po prostu ,,Cześć, jestem twoją mamą”. Podczas tego spotkania Gianna pomyślała: ,,Nie należę do ciebie. Należę do Chrystusa.”

 

– Jeśli aborcja jest wyłącznie prawem kobiety, to gdzie były wtedy moje? Nie było radykalnej feministki krzyczącej o tym, jak pogwałcono moje prawa w tamtym dniu.  W rzeczywistości zabijano mnie w imię praw kobiet! – to pytanie Gianna Jessen zadała 8 września 2008 r. podczas swojego wystąpienia w Queen’s Hall w Melbourne. Chciałabym, żeby usłyszała je każda osoba nazywająca aborcję prawem kobiety. Bez prawa do życia wszystkie inne prawa przestają mieć znaczenie.

 

Jako ludzie wierzący wiemy, że na świecie nieustannie toczy się na wszystkich płaszczyznach walka między dobrem a złem. Miedzy Dobrem Osobowym, czyli Bogiem a złem osobowym czyli Szatanem. Gianna Jessen mówi: Uczestniczymy w interesującej bitwie. Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, na tym świecie toczy się bitwa, pomiędzy życiem i śmiercią. Po której stronie jesteś? Gra toczy się o wysoką stawkę”.

 

Ewa Rejman

You may also like

Facebook