Projekt inicjatywy ustawodawczej „Tak dla rodziny, nie dla gender” został skierowany do sejmowych komisji. Upadł wniosek o szybkie procedowanie i przejście od razu do drugiego czytania.
Inicjatywa ustawodawcza „Tak dla rodziny, nie dla gender” to projekt obywatelski, który dąży do wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej i zastąpienia jej po pierwsze, okrągłym stołem antyprzemocowym w Polsce, po drugie, Międzynarodową Konwencją Praw Rodziny. Wczoraj posłowie zdecydowali, że projekt będzie dalej procedowany w sejmowych komisjach: sprawiedliwości oraz spraw zagranicznych.
– To, co przed chwilą żeście Państwo przyjęli do procedowania, to zezwolenie na przemoc domową; zielone światło dla oprawców, przyzwolenie na wypowiedzenie umowy międzynarodowej, która chroni ofiary przemocy – oznajmiła Barbara Nowacka z KO.
Barbara Nowacka z buduje narrację, w myśl której Konwencja Stambulska zapobiega przemocy wobec kobiet. Dokument nie wnosi jednak do polskiego prawa żadnych rozwiązań, które mogłyby prowadzić do ograniczenia przemocy domowej. Źle diagnozuje przyczyny przemocy. Szuka ich w tradycyjnych wartościach. A ponadto, wprowadza do polskiego prawa określenia i postulaty ściśle ideologiczne, realizujące politykę gender.
„W dyskusji o #KonwencjaStambulska rozum zderza się z socjotechniką i tanią grą emocjami” – napisał dr Tymoteusz Zych z Ordo Iuris na Twitterze.
Dr Tymotesz Zych powołał się na dane, które wskazują, że największe problemy z przemocą mają kraje, w których od lat wdraża się perspektywę gender.
Marek Jurek, który w Sejmie prezentował postulaty inicjatywy ustawodawczej, postanowił odpowiedzieć na zarzuty stawiane przez Barbarę Nowacką.
„Kampania odczłowieczania przeciwników gender, a przy okazji destrukcji debaty publicznej, ciągle trwa” – wskazał Marek Jurek z komitetu inicjatywy ustawodawczej „Tak dla rodziny, nie dla gender”, na Twitterze.
Sejm mógł pójść szybką ścieżką w sprawie wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Wniosek o przejście od razu do drugiego czytania poparło 27 posłów z obozu władzy, z czego większość z Solidarnej Polski, a także Konfederacja i pojedynczy politycy z Kukiz’15 i PSL-u. Nie było zgody pozostałych ugrupowań, oraz większości posłów z obozu władzy [zobacz jak głosowali posłowie].