Życie zamiast Nobla

by

Profesor Jérôme Lejeune był wybitnym francuskim uczonym, jego najgłośniejszym osiągnięciem okazało się odkrycie przyczyny Zespołu Downa. Mógł dostać za to nagrodę Nobla. Krótko przed jej przewidywanym otrzymaniem uczestniczył w siedzibie ONZ w debacie na temat aborcji i stanowczo jej się sprzeciwił. Powiedział później do żony – Dziś po południu straciłem swojego Nobla.

 

Inny profesor o takich osiągnięciach naukowych byłby wychwalany pod niebiosa i nie miałby problemów z uzyskaniem pieniędzy na dalsze badania. Sprzeciwu wobec aborcji i to tak ostrego i zdecydowanego jednak wybaczyć nie można. Profesor Lejeune był nieustannie szykanowany. Na budynku wydziału medycyny, na którym pracował, ktoś napisał wielkimi czerwonymi literami „Lejeune jest zabójcą, trzeba zabić Lejeune’a” oraz „Trzeba zabić Lejeune’a i jego małe monstra”, i wiele podobnych. Profesor tworzył specjalne ośrodki pomocowe dla dzieci z Zespołem Downa, a w tamtych czasach wierzono, że tą chorobą można się zarazić, dlatego proponowano izolowanie albo najlepiej zabijanie jego pacjentów. Na spotkaniach wielokrotnie nie pozwalano mu zabrać głosu, zagłuszano jego wykłady, czasami spotykał się wręcz z fizyczną przemocą. Próbowano go przekupić, a gdy to nie poskutkowało, odebrano mu pieniądze na badania naukowe. Pomimo tych prześladowań nigdy nikogo nie nienawidził. Mówił: – Zwalczam nie ludzi, lecz fałszywe idee.

 

„Musisz nas bronić”

 

Pewnego razu na konsultację lekarską przyszedł do Profesora dziesięcioletni chłopczyk z Zespołem Downa. Dzień wcześniej obejrzał z rodzicami debatę telewizyjną na temat aborcji. Płakał, nie dawał się uspokoić. Rzucił się Profesorowi na szyję z okrzykiem – Chcą nas zabić. Musisz nas bronić! My jesteśmy zbyt słabi i nie poradzimy sobie! Profesor próbował znaleźć lek na Zespół Downa, nie udało mu się, lecz obecnie naukowcy po raz kolejny studiują jego prace. Odkryli na razie cząsteczki, które hamują wytwarzanie szkodliwej substancji powodującej zespół Downa.  Profesor Lejeune oprócz badań nad Zespołem Downa dotarł też do przyczyn autyzmu i odkrył, że podawanie kobietom w ciąży kwasu foliowego ogranicza choroby mózgu u dzieci. Wtedy się z tego śmiano, a obecnie każda matka oczekująca na narodziny swojego dziecka zażywa kwas foliowy.

 

Był znakiem sprzeciwu

 

O Profesorze Jérôme Lejeune Jan Paweł II powiedział „Był znakiem sprzeciwu w naszych czasach”. Ci wielcy ludzie przyjaźnili się ze sobą, Ojciec Święty w przemówieniu przesłanym na pogrzeb Profesora pisał o nim „Brat Jérôme”. Był członkiem prestiżowego gremium, gromadzącego najwybitniejszych naukowców świata – Papieskiej Akademii Nauk, trzydzieści trzy dni przed śmiercią został mianowany pierwszym przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia. Nawet w czasie ciężkiej choroby nowotworowej starał się nie przerywać pracy. Do końca też zwracał uwagę przede wszystkim na potrzeby drugiego człowieka. Jego córka – Clara Lejeune – w książce „Życie jest szczęściem” (polecam!) opisuje sytuację, kiedy jej Tato leżał w szpitalu, a w pokoju obok starszy mężczyzna miał na cały regulator włączony telewizor, a w dodatku drzwi nie były zamknięte i hałas nie pozwalał zasnąć. Chciała zamknąć drzwi i poprosić o ściszenie odbiornika, ale usłyszała, żeby tego nie robić, gdyż „telewizor jest głośno, bo biedaczek pewnie nie dosłyszy, a skoro drzwi są otwarte to znaczy, ze czuje się samotny”. Profesor Lejeune umarł 3 kwietnia 1994 roku. Podczas jego pogrzebu – ku zaskoczeniu wszystkich – mikrofon wziął chory na Zespół Downa Bruno. Powiedział wyraźnie – Dziękuję, mój profesorze za to, co pan zrobił dla moich rodziców. Dzięki panu jestem z siebie dumny.

 

Ewa Rejman

You may also like

Facebook